Pierwsze skojarzenie, które przychodzi nam do głowy, widząc samochód z przedłużonym tyłem, to nudne zwykłe rodzinne auto. Są jednak takie modele, dla których gotowi bylibyście założyć rodzinę.
Kombi ma być przede wszystkim praktyczne i w sumie nic w tym dziwnego. Duży bagażnik i przestronne wnętrze ma sprawiać, że nawet 5-osobowa rodzina w komfortowych warunkach może wyruszyć w daleką podróż. Takich samochodów oczywiście potrzeba na rynku, zwłaszcza że w dobie 500+ dużych rodzin przybywa.
Prawda jest jednak taka, że praktycznie żaden samotny facet, mając do wyboru rodzinnego kombiaka i sportowe coupe nie wybierze tego pierwszego. Chyba że większy samochód jest mu potrzebny do pracy lub wożenia pięknej sąsiadki na zakupy w celach oczywistych, ale pomińmy takie okoliczności.
Korzystając z luźnego wieczoru, postanowiłem sprawdzić, czy są na rynku dostępne samochody z przedłużanym tyłem, w które mimo przypiętej etykietki rodzinnego pojazdu, chętnie bym wsiadł. Tym oto sposobem znalazłem kilka modeli wartych zainteresowania.
Subaru Impreza GT
Wanna, czyli popularna odmiana Subaru Imprezy GT. Auto już w serii jedzie naprawdę dobrze. Przypomnijmy, że z fabryki wypuszczono je z 2-litrowym turbodoładowanym motorem o mocy 218 KM i momencie wynoszącym 292 Nm przy 4000 obr/min. Jeśli do tego dodać legendarny napęd na 4 koła to mamy bardzo fajną zabawkę. Zresztą sami zobaczcie filmik mojego znajomego, który podjął się zbudowania nieco ulepszonej wersji Wanny (2:30 start z procedury).
Mitsubishi Galant VIII 2.5 i VR-4 Type-V
Zostajemy przy japońskiej motoryzacji. Galant VIII to pierwszy samochód w rodzinie Galantów, który z klasy kompaktowej (segment C) awansował do klasy średniej. W 1997 roku Galant VIII dostał nagrodę dla japońskiego Samochodu Roku. Pod maską auta znajdziemy 2,5-litrowy, oczywiście turbodoładowany silnik o mocy 280 KM i 363 Nm przy 4000 obr/min. Auto bardziej przestronne od Subaru, a moim zdaniem jeszcze lepiej wyglądające. Idealne kombi.
BMW Seria 5 E34 M5 Touring
Pora na coś dla fanów tylnego napędu. M5 E34 była drugim po M5 E28 sportowym modelem serii 5. Co ciekawe model ten był wykonywany całkowicie ręcznie w zakładach BMW Motorsport. Niezwykle udana konstrukcja, o której do dziś wielu miłośników marki marzy. 340 KM i 400 Nm przenoszonych wyłącznie na tylną oś z pewnością gwarantują niezapomniane wrażenia z jazdy.
Audi RS2
Chciałoby się rzecz: Audi jak Audi. Jednak nie w tym wypadku. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że w tym konkretnym modelu wiele części pochodzi bezpośrednio z Porsche. Prawdziwi fani niemieckich samochodów pewnie już zauważyli, że na aucie znajdują się nawet felgi z modelu 964. A teraz najważniejsze. W RS2 zastosowano naturalnie benzynową jednostkę 2.2 turbo, która może się pochwalić 316 KM i 410 Nm przy 3000 obr/min.
Audi RS6 Avant
I kolejne Audi z rodziny RS. Tym razem już propozycja znacznie świeższa, ale i droższa. Ten sportowy model wyposażono w silnik V8 biturbo z bezpośrednim wtryskiem, o pojemności 3 993 ccm. Auto przyspiesza od zera do 100 km/h w czasie 3,9 s. Maksymalna prędkość wynosi 250 km/h (seryjnie ograniczona elektronicznie przez producenta). Pomarzyć można…
Mercedes CLS 63 AMG Shooting Brake
Na koniec absolutnie topowa maszyna. Pod maskę modelu CLS 63 AMG Shooting Brake trafiła 5,5-litrowa jednostka V8 z podwójnym turbodoładowaniem o mocy 557 KM oraz momentem obrotowym na poziomie 800 Nm. Współpracuje ona z dwusprzęgłową, 7-biegową skrzynią biegów MCT. Połączenie to pozwala na przyspieszenie samochodu od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,4 s. Jeździłbym.