Mówi się o tym, że masowa sprzedaż samochodów elektrycznych jest melodią przyszłości, jednak nie dotyczy to Norwegii. W zeszłym miesiącu pojazdy na prąd stanowiły tam niemal połowę ogólnej liczby sprzedanych aut.
Norwegia dąży do tego, by stać się jednym z najbardziej proekologicznych krajów świata. Jednym ze środków do osiągnięcia tego celu jest zastąpienie silników spalinowych hybrydowymi. Ma to szczególny sens w miejscu, gdzie niemal cała energia elektryczna produkowana jest ze źródeł odnawialnych.
Dlatego nie może dziwić to, że 47% zarejestrowanych samochodów ubiegłym miesiącu miało napęd hybrydowy albo elektryczny. Pojazdy napędzane wyłącznie prądem stanowiły aż 19% ogólnej wartości, przy 17% w zeszłym roku. Hybrydy wzrosły w ciągu roku z 12,6 do 15%, natomiast hybrydy plug-in z 4,2 aż do 13%.
Najpopularniejszym samochodem elektrycznym w skandynawskim kraju jest Tesla Model X, która została sprzedana 601 klientom. Drugie na liście jest BMW i3 (581 egzemplarzy). Dalej plasują się Volkswagen e-Golf (392 sztuk) i hybrydowy Volkswagen Golf GTE (358 sztuk). Piąte miejsce zajął Nissan Leaf, który został zakupiony przez 199 osób.