W Kalifornii tragedią zakończył się pościg za 58-letnim mężczyzną, który wypadł z drogi nad skarpą przy ponad 160 km/godz. Wypadek przypominał nieco przygodę rajdowych mistrzów świata, którzy przy podobnej prędkości groźnie dachowali w Rajdzie Monte Carlo.
Śledczy wciąż nie wyjaśnili przyczyn tego wypadku, a przede wszystkim motywów, kierowcy, który miał nie hamować przed wypadnięciem z trasy. Niejaki David Callahan przekraczał prędkość i nie zatrzymał się do kontroli policyjnej, więc zaczęto pościg. Podczas niego prawdopodobnie świadomie zdecydował się opuścić drogę.
Ścigany kierowca Mercedesa miał w momencie wypadku jechać ponad 160 km/godz. Taka prędkość pozwoliła mu na przelot przeszło 120 metrów nad rzeką San Joaqin, po czym wylądował na dachu i powrócił na koła. Kierowca zmarł na miejscu.
W takich sytuacjach jeszcze bardziej imponujące wydają się zabezpieczenia w nowych samochodach rajdowych WRC. Podczas piątkowego etapu Rajdu Monte Carlo także przy ponad 160 km/godz. ze skarpy spadli Ott Tanak i Martin Jerveoja (ostatnia zarejestrowana prędkość to 183 km/godz.). Mistrzom świata nic się jednak nie stało. Choć oczywiście teren był nieco inny, to w osobowym Mercedesie raczej też nie znaleziono by żywych.
Zanim wystartują sobotnie odcinki Rajdu Monte Carlo przypomnijmy jak wyglądał wczorajszy potężny dzwon załogi Ott Tänak i Martin Järveoja jadącej Hyundai i20 Coupe WRC😱#RallyeMonteCarlo 2020 #WRCMichelin #OponyMichelin#Rallye #MichelinMotorsport #Michelin #MichelinPilotSport #RajdMonteCarlo2020 #Rajdy #WRC2020 #RMC #RMC20
Gepostet von WRC Motorsport & Beyond am Freitag, 24. Januar 2020
Warto zobaczyć zresztą co działo się z załogą Hyundaia i20 Coupe WRC. Na filmie na dole tego artykułu wyraźnie można dostrzec, że kierowca oraz pilot utrzymują się w niemal niezmienionych pozycjach, mimo wielokrotnego dachowania. Taki stan rzeczy to jednak nie przypadek, a zabezpieczenia w wyczynowych rajdówkach robią się coraz skuteczniejsze.
Zachowane życie to nie zasługa jedynie rozbudowanej klatki bezpieczeństwa oraz kubełkowych foteli z wielopunktowymi pasami. Istotną rolę odgrywa również kask z podpiętym systemem ochrony karku (HANS). Przy głowach kierowców można dostrzec także dodatkowe pianki, które dodatkowo tłumią wiele sił, które mogłyby doprowadzić do przeróżnych urazów.
A tak z kamery pokładowej wyglądał wczorajszy wypadek Ott Tänak i Martin Järveoja. To cud, że panowie wyszli z tego bez szwanku…Michelin Michelin Motorsportvid. WRC
Gepostet von WRC Motorsport & Beyond am Samstag, 25. Januar 2020
Nie ma wątpliwości co do tego, że bez całego systemu zabezpieczeń, Estończycy nie mieliby szans na przeżycie. Jednak stopień nienaruszalności kokpitu rajdowego wciąż potrafi mocno zaszokować.