Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie gangu zajmującego się kradzieżami samochodów.
Auta zwykle trafiały do ponownego obiegu niestety już w postaci części.
– Oskarżeni w miastach Śląska i Zagłębia ukradli 200 aut „- podkreśla prokurator Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Przed sąd trafi 10 znanych śląskiej policji złodziei samochodów oraz paserów. Śledczy są zdania, że działali oni z zorganizowanej grupie przestępczej kierowanej przez Tomasza K. i na terenie województwa śląskiego od 2015 r. do 2017 r. Łupem złodziei padło ponad 200 samochodów.
– Przeważnie były to Volkswageny i Audi – mówi prokurator Marta Zawada-Dybek.
Po kradzieży, auta trafiały do „dziupli” w Siewierzu, gdzie były rozbierane na części. Te trafiały na sprzedaż za pomocą portali aukcyjnych, można było je też kupić na giełdach.
Złodzieje starali się działać dyskretnie – przy użyciu komputerów, rozbrajali zabezpieczenia samochodów, w razie problemów stosowali też rozwiązania siłowe, jak na przykład wyłamywanie stacyjki. Znikały auta przede wszystkim z osiedlowych parkingów.
8 z 10 oskarżonych przyznało się do winy.
Do prokuratury złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Sąd może wymierzyć im karę w zawieszeniu.
Na stronie prokuratury pojawiła się informacja o zakończeniu śledztwa. Ma to ułatwić komunikację ze wszystkimi poszkodowanymi, ponieważ jest ich aż 292.