Ceny za paliwo w naszym kraju są bardzo wysokie – od wielu lat nie byliśmy świadkami takich stawek. Benzyna, diesel, LPG – wszystkie te paliwa kosztują teraz bardzo dużo. Mimo tego Polacy masowo zaczęli tankować swoje pojazdy. Według ostatnich badań wizyty obywateli naszego kraju na stacjach paliw wzrosły o 8,5 proc. w drugim kwartale. Wówczas byliśmy co prawda świadkami wzrostu, jeśli chodzi o ceny benzyny, jednak mimo tego tankujemy częściej niż w ostatnim czasie. Dlaczego tak to wygląda?
Polacy masowo odwiedzają stacje benzynowe! Wyniki są o wiele lepsze niż rok temu!
Autorami badań są Proxi.cloud oraz UCE Research. W badaniu został porównany ruch, jaki był na stacjach benzynowych w Polsce w drugim kwartale 2021 roku a w analogicznym okresie w roku 2020. Analiza wykazała wzrost wizyt na stacjach aż o 8,5 procentach. Według współautora badania Mateusza Chołuja z firmy Proxi.cloud wskazuje to na wyraźną zmianę myślenia Polaków, jaka nastąpiła w obywatelach naszego kraju od początku pandemii koronawirusa. Teraz już mniej boimy się wizyt z innymi ludźmi i nawet podczas pandemii śmiało przyjeżdżamy na stacje tankować swój samochód.
W analizie porównawczej widać dokładnie, że największy wzrost, jeśli chodzi o wizyty kierowców na stacjach benzynowych nastąpił w kwietniu 2021 roku. Wzrósł on aż o 26 procent. W maju z kolei wzrost był na poziomie 5,2 procent. Widać zatem, że ubiegłoroczny kwietniowy lockdown dał się bardzo we znaki stacjom benzynowym, który były znacznie rzadziej odwiedzane przez kierowców. A ceny paliw były wtedy na zupełnie innym poziomie, w porównaniu do tego co obserwujemy aktualnie.
Ceny na stacjach nadal nie rozpieszczają. Polacy jednak mniej obawiają się już pandemii
Adam Grochowski, przedstawiciel Proxi.cloud w rozmowie z Money.pl postanowił wytłumaczyć, dlaczego w tych dwóch miesiącach ruch na stacjach w tym roku był o wiele większy, niż w ubiegłym.
– W kwietniu br. ruch był o prawie 30 proc. większy niż w analogicznym miesiącu poprzedniego roku, bo w pierwszych tygodniach pandemii najwięcej osób bezwzględnie pozostawało w domach. Po ulicach poruszali się tylko ci, którzy faktycznie musieli. Stacje benzynowe i inne obiekty wyglądały wtedy na wymarłe. Dlatego różnica między dwoma analizowanymi miesiącami jest najbardziej wyraźna – uważa Grochowski.
W ostatnim czasie wzrosła również liczba kierowców, którzy pojawiają się na stacjach paliw w celu zakupienia danych produktów. Z pewnością jest to przyczyna wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Miejmy nadzieję jednak, że już niedługo ceny na stacjach maleją, a my znowu będziemy mogli tankować nasze pojazdy w względnie normalnych cenach.
źródło: money.pl