W ostatnich dniach już dwukrotnie informowaliśmy was o oszustwach na stacjach benzynowych (TUTAJ i TUTAJ). Wydawało się, że opisywane przez nas sytuacje to tylko niechlubne przypadki. Dzisiaj dostaliśmy jednak kolejne szokujące informacje na temat oszustw na stacjach benzynowych.
Oszukali ich na płynie do spryskiwaczy
Kolejnymi poszkodowanymi okazali się Kamil i Jacek z Warszawy. Wyraźnie oburzeni skontaktowali się wczoraj z nami w celu nagłośnienia napotkanego przez nich problemu. Warto zaznaczyć, że oboje zostali oszukani przez jedną z większych stacji benzynowych w naszym kraju.
– Do oszustwa doszło w miniony weekend. Kupiliśmy z bratem płyn do spryskiwaczy, który miał chronić nasze szyby przed mrozem, tymczasem okazało się to jedną wielką ściemą. Płyn był wyraźnie rozwodniony i ktoś musiał w tym maczać swoje palce. Przy pierwszych mrozach od razu zamarzł! To są jakieś jaja – przyznaje oburzony Jacek.
Problemy z paliwem
Druga sytuacja jest bardzo podobna do tej, którą opisywaliśmy wczoraj. W tamtym przypadku również Leszek z Dębicy został oszukany na ilości zatankowanego gazu. Podobna historia przydarzyła się Kamilowi.
– W moim Fiacie mam zamontowany zbiornik, który może pomieścić maksymalnie 40 litrów gazu. Idę do kasy, chcę płacić, a tutaj jakaś astronomiczna kwota na rachunku. Podchodzę do dystrybutora, a oni zatankowali mi nagle ponad 50 litrów! Jak to możliwe? – irytuje się Kamil.
Wydawało się, że problemy z oszustwami na stacjach benzynowych już dawno odeszły do lamusa. Jak widać na powyższym obrazku, niekoniecznie…