8 lipca bieżącego roku władze Austrii zatwierdziły nowe przepisy, które znacząco zaostrzają kary za popełniane tam wykroczenia drogowe. Dobrze, że w Polsce nikt nie wpadł na taki pomysł, bo mielibyśmy ogromne problemy. Od teraz kierowcy, którzy na terenie Austrii popełnią poważne wykroczenia mogą zapłacić mandat w wysokości nawet 5 tysięcy euro! A to nie koniec kar, wygląda to masakrycznie…
Ogromne mandaty i zabrane prawo jazdy – takie kary od teraz obowiązują w Austrii!
Informacje o tym, co planują austriackie władze docierały do polskich mediów już od jakiegoś czasu. 8 lipca projekt zmian został jednak już sfinalizowany oraz zatwierdzony przez Radę Narodową. Od teraz tamtejsi kierowcy mają spore problemy, ponieważ w przypadku wykroczeń czekają ich ogromne kary – mogą dostać nawet 5 tysięcy euro mandatu, co w przeliczeniu na polskie złotówki wynosi aż 23 tysiące złotych. Nieźle, co?
Taką karę tamtejsi funkcjonariusze mogą nałożyć wobec kierowców, którzy drastycznie przekroczą prędkość lub na uczestników nielegalnych wyścigów. Osoby, które przekroczą prędkość o 80 km/h w terenie zabudowanym i 90 km/h poza nim stracą prawo jazdy na pół roku oraz zostaną skierowane na 4-letni okres przejściowy, w którym będą musiały przejść badania psychologiczne. Mandaty zostały podniesione także w przypadku przekroczenia prędkości o 30 km/h. W takim przypadku mandat nie wyniesie mniej niż 150 euro. W przypadku przekroczenia prędkości o 40 km/h mandat to 300 euro. 40 km/h powyżej dopuszczalnej prędkości oznacza także utratę prawa jazdy na 30 dni!
Dobrze, że u nas nie ma aż tak wysokich kar… To chyba lekka przesada
Wygląda to bardzo groźnie. Kary stosowane w Austrii zostały praktycznie podwojone w stosunku do tego, co obowiązywało wcześniej. Takie działania ze strony austriackiego rządu mają na celu polepszenie bezpieczeństwa na tamtejszych drogach. Trzeba jednak przyznać, że kary są drakońskie i dobrze, że w Polsce nikt nie wpadł na taki pomysł, bo wielu kierowców po prostu by zbankrutowało.