Zachowanie Sebastiana Vettela po Grand Prix Kanady było szerzej komentowane od samego wyścigu. Tylko kwestią czasu było to, kiedy kierowca Ferrari otrzyma za nie karę. Pozostawało jedynie pytanie, jak bardzo będzie ona dotkliwa.
Sędziowie Grand Prix Kanady w obliczu dużych kontrowersji wokół kary nałożonej na Sebastiana Vettela w końcowej fazie wyścigu zdecydowali, że nie będą dodatkowo karać Niemca za jego zachowanie. Vettel m.in. pozostawił bolid w nieodpowiednim miejscu, nie chciał pojawić się na podium i zamienił tabliczki z miejscami ukończenia wyścigu.
Sebastian Vettel przestawia tabliczki z miejscem ukończenia wyścigu
– Powiadomiono nas o tych incydentach, ale stwierdziliśmy, że przy tak dużych emocjach i presji, pod jaką znajdował się Vettel, nie będziemy nakładali na niego dalszych kar. Co do samej kary w trakcie wyścigu, mogliśmy dać 10 lub 20 sekund kary, a nawet stop & go. Kara pięciu sekund jest najniższą formą kary za takie wykroczenie – powiedział Hans-Gerd Ennser, jeden z sędziów.
Inny z sędziów przyznał, że przepisy są, jakie są, a on i jego koledzy są tylko po to, aby je egzekwować. Pozostaje mieć nadzieję, że kierowcy nie dadzą już pretekstu do tego, aby sędziowie musieli ingerować w ostateczne rezultaty wyścigu.
Sebastian Vettel – wyjazd z toru który przesądził o zwycięstwie Hamiltona