Wideorejestratory coraz częściej znajdują się na wyposażeniu aut polskich kierowców. Jednak od pewnego czasu można zaobserwować, że jej posiadanie wpływa na zmiany psychiczne.
Posiadanie „kamerki” budzi w niektórych strażnika Teksasu. W sytuacjach, w których zazwyczaj w ogóle by nie zareagowali agresją, mogą specjalnie zaogniać kłótnie z innymi uczestnikami ruchu.
Pokazuje to chociażby film na dole tego artykułu, którym nagrywający chciał zwrócić uwagę na wymuszanie pierwszeństwa i agresję drogową ze strony kierowcy Skody Superb. Rozwoj wydarzeń na ul. Borowskiej we Wrocławiu sprawił jednak, że to autorowi się oberwało.
Na filmie widać jak nagrywający zmienia pas, a tuż przed nim wciska się (wymusza pierwszeństwo) Skoda. Tutaj posiadacz wideorejestratora popełnia już pierwsze wykroczenie za nieuzasadnione użycie klaksonu, które zgodnie z prawem nie służy do wyrażania emocji.
Superb zatrzymał się i wyskoczył z niego facet bez skarpetek (jest połowa stycznia) i zaczął wydzierać się na autora. Do tego momentu można było uznać, że to on jest jednak bardziej tym złym, mimo że autor filmu wdał się w niepotrzebną pyskówkę.
Kawałek dalej jednak nagrywający nie odpuścił. Zatamował ruch w mieście, aby zrównać się ze Skodą i jeszcze powymieniać „argumenty”. Oprócz obelg nie mogło zabraknąć kultowego „mam kamerkę”, co udowadnia, że niektórzy czują się z nim VIP-ami.
Internauci nie pozostawili jednak na nim suchej nitki. Oto kilka wybranych komentarzy:
„Obaj siebie warci. Taki wielki problem pościć kogoś ? Te kamerki tylko pokazują jakie ameby są na drogach -.-”
„Rok 1420 = Rycerz na koniu – no chodź mam miecz.
Rok 2020 = Kierowca samochodu – no chodź mam kamerkę.”„Czemu go nie wpuściłeś skoro jechał przed Tobą i miał włączony kierunkowskaz? Ostatnimi czasy strasznie dużo jest filmików, nawet w kompilacjach, gdzie nagrywający mają dziwne przeświadczenie o tym, że mają rację, szkoda tylko że kultury brak…jeszcze trąbisz jakbyś Ci jakiegoś zwoju brakowało”