Mamy już połowę grudnia, a koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Wciąż jednak nie wiadomo, jak będzie wyglądała przyszłość Roberta Kubicy w kolejnym sezonie. Wcześniej zapowiadano, że informacja ta zostanie podana publicznie na przełomie listopada i grudnia. Jak widać do tego czasu nie udało się dopiąć wszystkich kwestii.
Polak jak na razie ma za sobą testy w DTM, które dopiero co zakończyły się w Jerez. Jak nieoficjalnie wiadomo wśród kierowców BMW nasz rodak uzyskał najlepszy czas. To jak zaprezentował się Robert Kubica ma być jednym z głównych czynników odnośnie kwestii jego zatrudnienia przez zespół z Bawarii.
Robert Kubica: DTM jest dla mnie możliwym celem. Jest grudzień i jest późno. Nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie był zainteresowany rywalizacją w tej serii. Dlaczego jestem zainteresowany DTM? Są ku temu pewne powody. Po moim wypadku wróciłem na tor, miałem okazję jeździć w F1. DTM oferuje możliwość rywalizacji torowej, gwarantując przy tym walkę koło w koło. Nie miałem tego w ostatnich latach.
Wciąż nie wiadomo również jak będzie wyglądała przyszłość byłego kierowcy Williamsa w Formule 1. Tutaj również wiadomo tylko, że kilka zespołów jest zainteresowanych angażem Polaka. Rozmowy i dopinanie wszystkich szczegółów przeciąga się znacznie dłuższej niż początkowo przewidywano.
Robert Kubica: Czy wrócę do Formuły 1? Nie mam na to wpływu. Taka szansa może się wydarzyć, a równie dobrze może jej nie być. To proste. Jeśli mnie tu w ogóle nie będzie, to szansa na mój powrót jest bardzo, bardzo mała. Jeśli jednak będę się pojawiać na wyścigach, to wszystko może się zdarzyć. Twardo stąpam po ziemi. Realistycznie patrzę na to. Wiem, że wyścig o GP Abu Zabi za kierownicą Williamsa mógł być moim ostatnim.
Na obecną chwilę nie pozostaje nic innego fanom Roberta Kubicy jak wciąż cierpliwie czekać. Pocieszające może być tylko to, że czasu jest tak mało na podjęcie decyzji ze wszystkich stron, że oficjalne informacje o przyszłości Polaka powinny napłynąć niebawem.