21 grudnia w programie Alarm! można było obejrzeć bardzo interesujący materiał dotyczący Roberta Kubicy. Polski kierowca poruszył w trakcie wywiadu kilka ciekawych historii, również takich, które wcześniej nie wychodziły na światło dzienne.
Justyna Szubert-Kotomska oraz Sebastian Parfijanowicz z TVP zrealizowali materiał, w którym na nowo poznajemy Roberta Kubicę. W programie Alarm! kierowca mówi o sprawach, o których wcześniej wspominał niechętnie.
Zapytany ile przepłakał nocy po wypadku w Ronde di Andora odpowiedział – było ich parę. Kubica zaznaczył, że w trakcie 1 sekundy wszystko się zmieniło – 20 lat pasji, zabawy i pracy. Cały jego świat nagle się odmienił. A co działo się później?
– To było sporo walki, ale takiej nie na torze, z samym sobą. Musiałem zaakceptować pewne rzeczy, zrehabilitować się też psychicznie, umysłowo – mówił w materiale Kubica. – Doszedłem do wniosku, że nie ważne, jak się coś wykonuje, nie ważne, jak coś robisz – ważne, że wciąż potrafisz to robić – twierdził polski kierowca.
– Dla przykładu wiązanie butów. Muszę robić to inaczej. Jestem leniem, więc większości butów nie wiążę, ale jeśli próbowałbym robić to tak, jak wcześniej, byłoby to frustrujące – zaznaczył były kierowca Williamsa. – W pewnym momencie umysł i ciało znajdują nową drogę na wykonywanie niektórych czynności – ważny jest efekt końcowy – podkreślił Kubica.
Robert odniósł się także do swojego życia prywatnego. – Prowadzę raczej samotny styl życia, z ograniczoną liczbą osób wokół siebie. Są jednak takie osoby, które bardzo mi pomagają i wiele im zawdzięczam. Szczególnie w trudnych chwilach – wtedy zaczynasz doceniać pewne rzeczy – mówił Kubica.
– Na razie nie mam swojej rodziny. Kiedy prowadzisz taki tryb życia, jak ja, musisz z czegoś zrezygnować. To jest jak wyścig, nie możesz się zatrzymać. Ale bardzo lubię dzieci, lubię się z nimi bawić. Może w przyszłości będę miał swoje – mówił kierowca.
W materiale przewija się też wiele wypowiedzi taty Kubicy. On stwierdził, że być może właśnie przez brak dzieci Robert był w stanie wrócić do F1. Gdyby kierowca założył wcześniej rodzinę, być może odpuściłby ten powrót i ściganie w Formule?
To zaledwie ułamek tego, co możemy zobaczyć w materiale. Robert opowiedział również o spotkaniu z Julką w Barcelonie, o swoim przywiązaniu do Świętego Mikołaja oraz o tym, jak spędza sylwestra. Cały materiał w linku poniżej.