Robert Kubica ma za sobą ostatnie kwalifikacje w tym sezonie. Podobnie jak we wszystkich wcześniejszych, tak i teraz nie zdołał osiągnąć lepszego czasu od swojego zespołowego partnera. Tym samym George Russell zakończył rok ”zwycięstwem” 21:0 nad Polakiem.
To jednak na ile tego typu porównanie jest istotne w przypadku jazdy bolidem Williamsa, pozostawiamy już do własnej oceny. Nie zmienia to jednak faktu, że w niedziele będziemy mogli po raz ostatni oglądać Roberta Kubicę w wyścigu Formuły 1. Czy ostatni raz w karierze? Jak sam mówi – życie pisało już różne scenariusze.
Robert Kubica: Dzisiaj miałem gorsze wyczucie przez cały dzień niż wczoraj w pierwszym treningu. Wyglądało to tak, jak można było się spodziewać. W pierwszym wyjeździe mieliśmy mały problem i nie miałem szans wyczuć auta i warunków i miałem tylko jedno okrążenie. Mało to jednak zmienia – myślę, że to okrążenie było całkiem niezłe. Jutrzejszy start? Wszystko będzie zależało od tego, jak się wyśpię. Będzie jak będzie – będę starał się pojechać jak najlepiej. To będzie trudny wyścig jak zawsze.
Choć Kubica żegna się z Formułą 1, jako kierowca wyścigowy, to jednak dobry nastrój i humor go nie opuszcza. A to może tylko świadczyć o tym, że trwające negocjacje nad jego przyszłością zmierzają w dobrym kierunku.
Ostatnie kwalifikacje Kubicy w sezonie 2019. „Spróbujemy czerpać radość z wyścigu”