Robert Kubica odniósł się do dwóch treningów, jakie odbyły się już na torze Suzuka. Polak nie ukrywa, że bardzo lubi ten tor, jednak jak przyznaje – jazda tutaj to nie to samo co kiedyś. Kierowca Williamsa zdecydowanie lepiej wspomina czasy, gdy jeździł tutaj w innym zespole i na innym silniku.
Williams w piątkowych treningach przeprowadzał testy aerodynamiczne pod kątem sezonu 2020. Tym samym Kubica nie mógł przygotować się do niedzielnego wyścigu. Zwłaszcza, że w Japonii szaleje tajfun Hagibis i bardzo prawdopodobne, że kwalifikacje się nie odbędą, a o ustawieniu na starcie będzie decydował drugi trening.
Robert Kubica: Tor jest fajny, bardzo techniczny. Czy była frajda? Nie wiem. Wydawało mi się, że dawniej było fajniej. Może dlatego, że jedziemy wolniej niż konkurencja. Dziewięć lat temu byłem w drugim rzędzie startowym i nie byłem wiele wolniejszy niż teraz, choć tamten samochód miał o 250 KM mniej mocy. Piątek zrobił się inny, skoro sobota została anulowana. Zrobiliśmy sobie takie mini-kwalifikacje, skoro przy kolejności na polach startowych mogą być brane pod uwagę wyniki treningów. Myślę, że większość stawki to zrobiła i wyjechała z mniejszą ilością paliwa i bardziej podkręconymi silnikami w końcówce sesji. Widać to chociażby po wykorzystaniu opon.
Wyścig o Grand Prix Japonii odbędzie się w niedzielę o godz. 7:10 czasu polskiego.