Jeżeli w stawce zespołów Formuły 1 należałoby wskazać team, który najbardziej rozczarowuje w tym sezonie, jest to niewątpliwie Renault. Po przyjściu Daniela Ricciardo obiecywano sobie znacznie więcej, ale sam kierowca bez odpowiednich narzędzi nie jest w stanie wiele zdziałać.
Choć w ubiegłym sezonie Renault zajęło obiecujące czwarte miejsce na koniec sezonu, to jednak bardzo ciężko będzie powtórzyć wynik w tym roku. Obecnie zespół zajmuje 6. miejsce, ale tuż za jego plecami znajduje się Alfa Romeo oraz Racing Point. Australijczyk nie ukrywa, że wszyscy musza włożyć więcej pracy w działania na rzecz poprawy.
Daniel Ricciardo: Nie chcę powiedzieć, że jestem zły czy przybity sytuacją. Spodziewałem się, że możemy mieć problemy. W Kanadzie, szczególnie podczas kwalifikacji, jechaliśmy naprawdę dobrze. Z drugiej strony patrząc na wyścigi takie jak ten w Austrii, można być lekko zdołowanym. Tak naprawdę wciąż walczymy z realiami. Raz jest lepiej, raz gorzej. Musimy się mocno spiąć w drugiej połowie sezonu. Musimy robić znacznie konkretniejsze postępy, bo pracując tak jak teraz, nie mamy szans na dołączenie do czołówki. Nawet się do niej nie zbliżymy.
Jeden z najlepiej opłacanych kierowców w stawce Formuły 1 zajmuje obecnie w klasyfikacji kierowców 11. miejsce.
Ricciardo: Jakim cudem stratedzy Renault tego nie zobaczyli?