Szedł na dworzec autobusowy, skąd miał wyjechać na zgrupowanie reprezentacji przed mistrzostwami Europy juniorów i U-23 w sprincie kajakowym w czeskich Racicach. Nie dotarł na miejsce, gdyż po drodze został potrącony na przejściu dla pieszych.
Alex Koliadych z licznymi obrażeniami trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Sytuacja, w której brał udział wyglądała bardzo dramatycznie. Zawodnik ma złamane żebro i kilka szwów na głowie oraz plecach. Sam przyznaje, że życie uratowała mu walizka i fakt, że jest wysportowany.
Zdarzenie miało miejsce w Inowrocławiu. Udział Alexa w mistrzostwach, na które się wybierał jest niemożliwy. Na szczęście urazy, jakich się nabawił nie wpłyną na jego karierę i będzie mógł jeszcze nie raz z dumą walczyć o medale dla Polski.