Na pewno nie takiej frekwencji spodziewali się organizatorzy legendarnej rundy WRC. Na liście zgłoszeń tegorocznej edycji Dayinsure Wales Rally GB widnieje tylko 60 załóg. Za to aż 23 odcinki specjalne.
Pierwsza z ostatnich trzech rund kończących tegoroczny sezon WRC (4-7. października) należy do najbardziej wymagających i nieprzewidywalnych w całym kalendarzu.
Jednocześnie Rajd Walii będzie stanowił ostatnią szansę rywalizacji w brytyjskim czempionacie – swoje aspiracje do udziału w tej imprezie zgłosiło jednak tylko 11 załóg.
Citroen na dwa takty, pozostałe fabryki na trzy
Z kolei jeśli chodzi o czołówkę WRC, tylko francuski zespół fabryczny zdecydował się pojechać w Walii na dwa samochody. Nominowani do zdobywania punktów zostali Mads Ostberg i Torstein Eriksen oraz Craig Breen i Scott Martin. Pozostałe „fabryki” – Ford, Hyundai i Toyota wystawią trzy etatowe ekipy.
Skoda rotuje
W miejsce Jana Kopecky’ego oficjalnie czeski team deleguje na Wyspy Pontusa Tidemanda i Jonasa Anderssona. Drugą Skodę Fabia R5 w WRC2 reprezentować będzie dobrze rokujący duet dla Rajdowych Mistrzostw Świata – Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen.
Z numerem 33 awizuje się jedyna polska załoga Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur, którzy do Walii przywiozą dobrze już objechany egzemplarz Fabii R5 z Printsport. Jeśli chodzi o WRC2 łączna liczba zgłoszeń zawiera 14 załóg.
Dla fabrycznego zespołu Skody Rajd Walii będzie także jednocześnie wyznacznikiem, na który duet postawić w finałowych, dwóch ostatnich rundach czempionatu. O ile niezagrożona jest pozycja Rovanpery, o tyle Tidemand i Kopecky (Czech zwyciężył w Rajdzie Turcji, red.) muszą czekać na ostateczne decyzje szefów Skoda Motorsport.
Myherin – kwintesencja
Tegoroczna edycja Dayinsure Wales Rally GB liczy 23 odcinki specjalne o łącznej długości 318,13 km. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych w całej historii tego rajdu wydaje się być sobotni oes Myherin. Chociaż w tym roku nie będzie jechany w wersji pełnometrażowej (tylko 20,28 km) nadal zachowa swoją charakterystykę – jest to odcinek szybki z utwardzonym i gładkim szutrem oraz mocno pochylonymi łukami, które pozwalają na głębokie cięcia bez obawy wyrzucenia samochodu na zewnętrzną.
Charakterystyczny pejzaż tej próby stanowią też turbiny wiatrowe umiejscowione na wrzosowiskach.
Michelin, oficjalny dostawca ogumienia dla fabrycznych zespołów WRC przewidział miękką mieszankę opon szutrowych. Jednocześnie nawet jeśli pojawią się ekstremalne warunki zimowe na oesach, zawodnicy nie bądą mogli skorzystać z kolców.
Brytyjska melancholia
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku niespodziewanym zwycięzcą został Elfyn Evans, pilotowany przez Daniela Barritta w Fordzie Fiesta WRC. Tym samym brytyjska załoga triumfowała w rodzimej rundzie od 2000 roku, kiedy na najwyższym stopniu podium stanęli Richard Burns i Robert Reid w Subaru Impreza WRC, osiągając rajdowy hat-trick począwszy od sukcesów w 1998 roku.
Poza Evansem i Burnsem wśród Wyspiarzy wygraną w domowej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata zapisali jeszcze na swoje konto trzykrotnie Colin McRae. Dwukrotnie z Derekem Ringerem (1994,1995 – Subaru Impreza 555) oraz w zmienionej obsadzie na prawym, Nicky Gristem w 1997 roku (Subaru Impreza WRC).
Przed nimi (jeśli chodzi o rundę zaliczaną do RMŚ) byli tylko Roger Clark i zameldowany w Republice Południowej Afryki Stuart Pegg, którzy dowieźli na pierwszym miejscu Forda Escorta RS1800 w 1976 roku.