Co roku miliony kierowców w Unii Europejskiej podczas zakupu samochodu używanego mają do czynienia z cofniętym licznikiem kilometrów.
Zgodnie z ostrożnymi szacunkami, Unia traci na tym procederze od 5,6 do 9,6 mld euro rocznie.Nieskomplikowana czynność i niewystarczające prawodawstwo czynią ze zmniejszania przebiegu samochodu łatwy sposób na duży zarobek. A ten sięga tysięcy euro na jedno auto. Większość państw stworzyła już swoje systemy walki z tymi oszustwami.
Działają jednak tylko przy założeniu, że pojazd ciągle znajduje się w państwie pierwszej rejestracji. Standardowa praktyka to sprzedaż za granicę – właśnie wtedy najczęściej dochodzi do manipulacji historią pojazdu.
Według ekspertów aż 80 proc. aut używanych z importu może mieć cofnięte liczniki. W 2018 roku zostało sprowadzonych do Polski ponad 1 mln takich samochodów, co oznacza wzrost o 7 proc. w stosunku do 2017 roku. Za 97 proc. importu odpowiadają osoby prywatne. W skali roku oznacza to ogromny napływ aut z cofniętymi licznikami.
Kupując samochód bez sprawdzenia faktycznego stanu przebiegu możemy dać się naciąć czasami nawet i na setki tysięcy kilometrów. Zobaczcie sami.