To nie był zwykły czwartkowy poranek na Florydzie. Pędzący pick up zniszczył na swojej drodze połowę lotniska.
Według telewizji Fox 13 do katastrofy doszło tuż przed 3:00 nad ranem. Pędząca GMC Sierra 1500 eksplodowała przez ścianę i trafiła prosto do strefy odbioru bagażu na międzynarodowym lotnisku Sarasota-Bradenton.
Kamery monitoringu pokazały, że pick up przejechał przez pas startowy, po czym uderzył prostu w ścianę. Kierowca zatrzymał się tuż przed ladą przeznaczoną dla wypożyczalni samochodowych.
40-letni Juan Monsivis z Bradenton, który siedział za kierownicą pojazdu, trafił do szpitala w stanie krytycznym. Policja potwierdziła, że kierowca ten ma długą historię kryminalną, która obejmuje wielokrotne aresztowania, a także prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy