Kupując używany samochód zawsze zwracamy uwagę na przebieg. Często jest on nawet ważniejszy niż wygląd auta czy moc silnika. Tymczasem istnieje wiele przykładów na to, że regularnie serwisowane pojazdy mogą pokonywać dystanse, o których inżynierom samochodów osobowych nawet się nie śniło.
Wśród wielu kierowców wciąż panuje przekonanie, że 200 tys. km to granica, powyżej której auto staje się bezużyteczne. Poniższe przykłady pokazują jednak, że właściwie użytkowane samochody przy takich wartościach dopiero się rozgrzewają.
Ford F-250 (2006 r.) – 1,3 mln km
Amerykanie mają długie i szerokie drogi, więc muszą mieć także duże i wytrzymałe samochody. Przykładem na to jest Ford F-250 należący do Phila Marsella. Silnik w tym modelu niestety odmówił posłuszeństwa przy „zaledwie” 644 tys. km. Właściciel znalazł więc drugi silnik na złomowisku, wyremontował go i przejechał kolejne 1,3 mln km. To przykład, że czasem warto zaufać napędowi z „drugiej ręki”.
Nissan Frontier (2007 r.) – 1,6 mln km
Temu pickupowi dopiero co stuknęło okrągłe milion mil (1,6 mln km). Właściciel pojazdu, Brian Murphy, odnotował ten symboliczny przebieg 27 stycznia 2020 r. Mężczyzna jest niezależnym kurierem i użytkuje Nissana od nowości. Czterocylindrowy silnik benzynowy nie zawiódł go ani razu przez 13 lat. Kluczem do długowieczności były – i tutaj nie ma niespodzianki – ostrożna jazda i regularne serwisowanie.
Toyota Tundra (2007 r.) – 1,6 mln km
Kolejny współczesny japoński pickup na tej liście, który pokonał dystans miliona mil. Właścicielem był mężczyzna z Luizjany, Vic Sheppard, który każdego roku pokonywał dystans około 125 tys. mil. Okrągły milion uzbierał w ciągu dziewięciu lat jazdy między swoim rodzinnym stanem a Dakotą Północną. Podobno, gdy producent dowiedział się o tym samochodzie, wymienił się z właścicielem na zupełnie nowy model.
Honda Civic (2006 r.) – 1,6 mln km
Podobno wystarczyło tylko regularnie wymieniać olej co 3 tys. mil, aby właściciel tego Civika pokonał nim 1,6 mln km. Samochód został kupiony w firmowym salonie w Marion w USA i podczas ostatniego przeglądu wykazał przebieg, przy którym zabrakło już skali na wyświetlaczu. Więcej na temat tej Hondy pisaliśmy tutaj.
Hyundai Elantra (2013 r.) – 1,6 mln km
Mieszkanka Kansas przejeżdżała swoja Elantrą ok. 320 tys. km rocznie. Po pięciu latach – w 2018 r. – licznik jej samochodu wskazał maksymalną wartość blisko miliona mil. Farrah Haines, bo tak nazywa się właścicielka, pracuje jako kurier dowożący części do warsztatów i sklepów motoryzacyjnych. Podobno kobieta wymieniała w swoim aucie olej co dwa tygodnie, pokonując każdej godziny (!) blisko 40-kilometrowy dystans.
Chevrolet Silverado (1991 r.) – 2 mln km
Oto jeden z wielu przykładów długowieczności amerykańskich pickupów. Właścicielem auta był dostarczyciel steków i owoców morza Frank Oresnik. Samochód kupił w 1996 r. z przebiegiem 41 tys. mil. Do 2008 r. zrobił ponad milion mil, a kilka lat później ustanowił przebieg na poziomie 1,29 mln mil, czyli ponad 2 mln kilometrów.
Saab 900 SPG (1989 r.) – 2,1 mln km
Zakończenie produkcji Saaba w 2011 r. zasmuciło niejednego miłośnika marki. Dziś można już tylko powspominać te auta, powołując się na przykłady takie jak opisywany model 900 SPG. Samochód do 2006 r. pokonał dystans 2,1 mln km, by następnie odejść na emeryturę do Wisconsin Auto Museum.
Volvo 245 GL (1979 r.) – 2,6 mln km
Tego samochodu używała fińska firma logistyczna S.E. Makinen. Pojazd pokonał zawrotny dystans 2,6 mln km. Pod maską tego 5-drzwiowego kombi znajdował się prawdopodobnie Diesel o pojemności 2,4 litra i mocy 82 koni. Dyrektor firmy zdradził miejscowej gazecie tajemnicę gigantycznego przebiegu. Powiedział, że samochód był… bezpiecznie prowadzony.
Mercedes-Benz 240D (1976 r.) – 4,6 mln km
Niebieski Mercedes-Benz 240 D należący niegdyś do greckiego taksówkarza Gregoriosa Sachinidisa przeszedł już do historii. Właściciel najwyraźniej wyszedł z założenia, że przebieg to tylko liczba i zrobił swoim Mercedesem 4,6 miliona kilometrów w latach 1981-2004. Na tym etapie samochodem pewnie mogłoby się już zainteresować NASA, ale ubiegł ich sam Mercedes. Niemiecka firma uznała samochód Greka za najdłużej działający model w historii marki i wykupiła go na potrzeby własnego muzeum. W zamian taksówkarz otrzymał nową Klasę C.
Volvo P1800 (1966 r.) – 5,2 mln km
O tym aucie już pisaliśmy, ale trudno nie wspomnieć o nim jeszcze raz, gdy temat dotyczy samochodów z najwyższymi przebiegami. Volvo P1800 należało do nieżyjącego już Irvinga Gordona. W 2014 r. właściciel zapisał się nawet w Księdze Rekordów Guinnessa, gdy jego auto przekroczyło barierę 3 milionów mil. Dziś Volvo jest już na emeryturze, ale do tej pory nie znalazł się żaden samochód, który mógłby zagrozić jego dominacji na liście długowiecznych pojazdów. Volvo P1800 zasłużenie zajmuje pierwszą pozycję na liście Top 50 bloga The High Mile Club.
Pierwsza ofiara cofniętego licznika. Mężczyzna został zatrzymany w Myślenicach