Nagły manewr hamowania przed zbliżającym się pojazdem nigdy nie może być usprawiedliwiony chęcią „wychowania” innego uczestnika ruchu drogowego.
Czasami zdarza się, że ktoś na drodze zachowa się w sposób nieprzewidywalny i nielogiczny. Bywa jednak, że jest to działanie wyrachowane i tak też było najprawdopodobniej w tym przypadku.
Różne są sposoby na doprowadzenie do kolizji tak, aby pomimo naszego celowego działania, to inny kierowca był uznany winnym i abyśmy otrzymali odszkodowanie z jego ubezpieczenia. Najprościej jest oczywiście sprawić, aby uderzył w tył naszego samochodu – policja natychmiast kwalifikuje to jako „niedostosowanie prędkości do panujących warunków” i sprawa zamknięta. Na szczęście nie zawsze tak jest.
https://testsite.wrc.net.pl/osilek-z-audi-chcial-wymierzyc-sprawiedliwosc-bejsbolem-powstrzymala-go-kamera
W tym konkretnym przypadku kierowca w pewnym momencie postanowił zahamować do zera, chociaż przed sobą miał czystą drogę. To wywołało efekt domina. Na szczęście wszystko nagrała kamera, co zapewne bardzo przyda się w ustaleniu kto ponosi winę za to zdarzenie.