Marcin Zabolski17.01.2020

Znad Morza Czerwonego pod tor F1. Rajd Dakar tryumfalnie zapuścił korzenie w Arabii Saudyjskiej

Przejdź do dyskusji

Znad Morza Czerwonego pod tor F1. Rajd Dakar tryumfalnie zapuścił korzenie w Arabii Saudyjskiej

Znad Morza Czerwonego pod tor F1. Rajd Dakar tryumfalnie zapuścił korzenie w Arabii Saudyjskiej

Gdy w połowie kwietnia oficjalnie potwierdzono krążące wówczas od dwóch miesięcy plotki o przeniesieniu Rajdu Dakar do Arabii Saudyjskiej, była to duża konsternacja. W dniu zakończenia pierwszej edycji supermaratonu nad Zatoką Perską czuć klimat na dłuższy mariaż z Bliskim Wschodem, niż mogłoby się wydawać.

O tym, że Dakar opuści Amerykę Południową nie było sensu się nawet zakładać. Początkowe spekulacje sugerowały bardziej powrót do Afryki. Jednak Amaury Sports Organisation zdecydowała się obrać kurs, który w końcu wydaje się stabilny finansowo. Królestwo położone nie tyle na piasku, co na ropie naftowej pokazało, że Dakar w ich kraju może być nie tylko wymagający, ale i perfekcyjnie zorganizowany.

fot. Frederic Le Floc’h / DPPI

Na sportowe spektakle nie zabraknie

Choć w regionie nie brakuje konfliktów zbrojnych (w jeden z południowym sąsiadem zaangażowana jest sama Arabia Saudyjska), największe państwo Półwyspu Arabskiego konsekwentnie realizuje reformatorski program Vision 2030, który ma odmienić kulturalno-gospodarcze oblicze kraju. Z jednego najsurowszych reżimów islamskich, przeciw któremu protestują obrońcy praw człowieka, ma wykiełkować otwarta na świat oaza dla niemuzułmańskich turystów.

W tym pomóc ma pośrednio właśnie Rajd Dakar oraz inne wielkie imprezy sportowe i kulturalne. Saudowie nie muszą oszczędzać pieniędzy, dlatego wydają fortunę, aby sprowadzić do siebie wielkie spektakle, na które zwrócone są oczy całego świata. Już w 2023 r. w Qiddiya, gdzie odbyła się feta z okazji zakończenia Dakar Rally 2020, ma zostać ukończone gigantyczne centrum rekreacyjno-rozrywkowe z torem Formuły 1 na czele.

fot. A.S.O.

Petrodolary sprawiają, że właściciele kolejnych piłkarskich rozgrywek w Europie, mimo protestu rodzimych fanów, godzą się na okazjonalne przenoszenie do Arabii Saudyjskiej ważnych spotkań największych drużyn. Rozszerza się także lista nazwisk ze świata show-biznesu, które godzą się na występy przed arabską publicznością. Jednocześnie idą za tym coraz większe swobody dla społeczeństwa, na czym zyskują głównie kobiety.

Beduin z Arabii

Pozytywnie oceniony 42. Rajd Dakar może stanowić podstawę do rozszerzenia 5-letniego kontraktu, o którym już mówi się, że w praktyce będzie obowiązywał przez 10 lat. Saudyjczycy zdobywając jedną z największych imprez sportowych na świecie, z pewnością nie pozwolą sobie na wypuszczenie jej tak łatwo ze swoich rąk.

fot. Florent Gooden / DPPI

Więzi zacieśniają bardzo pozytywne reakcje czołowych zawodników, wieszczących „powrót do afrykańskich korzeni”, jak skomentował rekordzista Dakaru, sam Stéphane Peterhansel. W istocie, nie brakuje tam niczego do organizacji najtrudniejszego rajdu terenowego. Jest największa pustynia piaszczysta na świecie, jak i szereg dróg szutrowych czy kamienistych.

Pierwsza arabska ekspedycja po złote beduiny (te tereny to w zasadzie ich kolebka – przyp. red.) przyciągnęła na start w Dżuddzie 342 zawodników. Spośród nich metę ujrzało 237 zgłoszonych (69,3%), a konkretnie 96 motocykli, 12 quadów, 58 samochodów, 31 UTV oraz 40 ciężarówek. 19 ekip nie przetrwało pierwszej połowy rajdu, ale zdołało powrócić do rywalizacji w osobnej klasyfikacji Dakar Experience.

fot. A.S.O.

Pod kontrolą El Matadora

Jedną z najbardziej prestiżowych kategorii samochodów zwyciężył Carlos Sainz. Dwukrotny rajdowy mistrz świata (WRC) triumfował już po raz trzeci w supermaratonie z pilotem Lucasem Cruzem, obejmując prowadzenie po 3 etapie i nie oddając go już do samego końca. Odpowiedzi na możliwości Hiszpanów i konstrukcji Mini Buggy nie mieli ubiegłoroczni triumfatorzy z Peru – Nasser Al-Attiyah i Matthieu Baumel. Liderzy Toyoty ustąpili o 6 minut i 21 sekund, a gdyby nie 3 minuty kary dla Katarczyka, mielibyśmy najmniejszą różnicę na mecie w historii.

Stéphane Peterhansel, który w ostatniej chwili musiał utworzyć załogę z Paulo Fiúzą, podwyższył liczbę dakarowych zwycięstw etapowych do 80, co wystarczyło jednak w tym roku tylko na trzecie miejsce. Monsieur Dakar stanął na podium po raz pierwszy od edycji 2017, gdy odniósł swoje ostatnie z 13 zwycięstw. Gdyby któremuś z trójki faworytów powinęła się noga, w Arabii Saudyjskiej byłoby wyjątkowe święto, ponieważ czwartą lokatę wywalczył reprezentant gospodarzy, Yazeed Al-Rajhi. W debiucie, Fernando Alonso (dwukrotny mistrz świata F1) zajął 13. miejsce, raz ocierając się etapowe zwycięstwo.

fot. DPPI

Polski zespół Orlen Team w samochodowej stawce wystawił dwie załogi. Jednak na wyniku obu zaważyły poważne problemy techniczne. W efekcie Czesi Martin Prokop i Viktor Chytka (Ford Raptor RS CC) uplasowali się na 12. lokacie.

Martin Prokop: To był bardzo długi i wyczerpujący rajd, tym bardziej cieszymy się, że dojechaliśmy do jego mety. Nie jesteśmy do końca zadowoleni z naszej postawy, mieliśmy po drodze kilka problemów na etapach, liczyliśmy na lepszy rezultat. Na kilku szybkich odcinkach specjalnych nie byliśmy w stanie na równi rywalizować z innymi kierowcami, mieliśmy problem z osiągnięciem pełnej prędkości naszego samochodu. Skupiamy się na poprawie tego elementu pod kątem przyszłorocznego Dakaru, bo wygląda na to, że to jest kluczowe w osiąganiu dobrych rezultatów.

fot. Francois Flamand / DPPI

Kuba Przygoński z Timo Gottschalkiem (Mini John Cooper Works Rally) zakończyli zmagania na 19. pozycji. Polski kierowca mierzył w podium, ale defekty auta sprawiły, że najbardziej pozytywnym aspektem były dwa drugie miejsca na tegorocznych etapach.

Kuba Przygoński: Teren jest bardzo ciekawy i fajny, mamy tutaj powrót do prawdziwego pustynnego rajdu, myślę że jeśli w kolejnych latach w organizację włączą się sąsiednie kraje to będzie jeszcze lepiej. Nieco zaskoczyły nas niskie temperatury, ale to będzie dla nas nauczka na przyszłość, w kolejnych latach będziemy na to przygotowani. Myślami jesteśmy już przy następnym Dakarze, bo ten nie poszedł po naszej myśli.

Rajd Dakar 2020 – samochody

1 🇪🇸Carlos Sainz
🇪🇸Lucas Cruz
Mini JCW Buggy 42:59:17
2 🇶🇦Nasser Al-Attiyah
🇫🇷Matthieu Baumel
Toyota Hilux +6:21
3 🇫🇷Stéphane Peterhansel
🇵🇹Paulo Fiúza
Mini JCW Buggy +9:58
4 ​​🇸🇦Yazeed Al-Rajhi
🇷🇺Konstantin Żilcow
Toyota Hilux +49:10
5 🇿🇦Giniel de Villers
🇪🇸Àlex Haro
Toyota Hilux +1:07:09
6 🇦🇷Orlando Terranova
🇦🇷Bernardo Graue
Mini JCW Rally +1:12:15
7 🇳🇱​Bernhard Ten Brinke
🇧🇪Tom Colsoul
Toyota Hilux +1:18:34
8 🇫🇷Mathieu Serradori
🇧🇪Fabian Lurquin
Century CR6 +1:59:21
9 ​​🇸🇦Yasir Hamad Seaidan
🇷🇺Aleksiej Kuzmicz
Mini All4Racing +3:42:17
10 🇨🇳Wei Han
🇨🇳Min Liao
Geely SMG +3:51:07
11 🇨🇿Martin Prokop
🇨🇿Viktor Chytka
​Ford Raptor RS CC +4:04:19
19 🇵🇱Kuba Przygoński
🇩🇪Timo Gottschalk
Mini JCW Rally +8:35:18

 

Rafał Sonik (z prawej) jako jedyny z Polaków sięgnął po podium w tegorocznym Dakarze | fot. Florent Gooden / DPPI

Rzeczpospolita quadowa

Zmiana kontynentu nie wpłynęła na tempo Chilijczyka, Ignacio Casale, który w Qiddiya świętował trzecie zwycięstwo w kategorii quadów, w końcu poza Ameryką Południową. Pierwszy raz na podium gościł sensacyjny Simon Vitse, który wcześniej nie ukończył żadnego z trzech Dakarów.

Francuz udanie powrócił po kontuzji, podobnie jak Rafał Sonik, który jako jedyny z Polaków sięgnął w tym roku po podium. Triumfator z 2015 r. wyjechał z Arabii Saudyjskiej z jednym etapowym zwycięstwem, ale to osiągnięcie udało się także innym biało-czerwonym. Mowa o nowym nabytku Orlen Team, Kamilu Wiśniewskim, który pojechał swoją życiówkę, finiszując na 5. lokacie.

fot. ORLEN Team

Kamil Wiśniewski: Czuję się na tyle dobrze, że mógłbym się ścigać jeszcze przez tydzień, musielibyśmy tylko włożyć dużo pracy w quada, żeby móc rywalizować z innymi, osiągać dobre prędkości i podnieść jego wytrzymałość. Na Dakarze trzeba mieć dużo szczęścia, bo teoretycznie silnik mojego quada mógł ulec wczoraj usterce, przez co dziś nie pojawiłbym się na starcie ostatniego etapu.

Jakby tego było mało, trzy ostatnie etapy w stawce quadów wygrywali wyłącznie Polacy. To dzisiejsze było największą niespodzianką, ponieważ wywalczył je debiutant Arkadiusz Lindner, ostatecznie dwunasty. Tak szybkie trio rodzi nadzieje na świetlaną przyszłość Polaków w tej kategorii. Z naszych rodaków mety spośród zgłoszonych nie ujrzał jedynie Paweł Otwinowski.

Rajd Dakar 2020 – quady

1 🇨🇱Ignacio Casale
Yamaha Raptor 700
52:04:39
2 🇫🇷Simon Vitse
Yamaha Raptor 700
+18:24
3 🇵🇱Rafał Sonik
Yamaha Raptor 700
+1:04:15
4 🇦🇷​​Manuel Andújar
Yamaha Raptor 700
+3:30:16
5 🇵🇱​Kamil Wiśniewski
Yamaha Raptor 700
+4:38:53
6 🇫🇷Sébastien Souday
Yamaha Raptor 700
+5:45:14
7 🇨🇱​Italo Pedemonte
Yamaha Raptor 700
+6:34:28
8 🇵🇾​Nelson Sanabria
Yamaha Raptor 700
+8:56:03
9 🇨🇿Zdeněk Tůma
Yamaha Raptor 700
+15:58:30
10 🇦🇷​Martín Sarquiz
Can-Am Outlander 800R
+17:14:39
11 🇦🇷​Carlos Verza
​Can-Am Renegade 850
+23:05:27
12 🇵🇱Arkadiusz Lindner
Can-Am Renegade 850
+32:43:14
fot. Florent Gooden / DPPI

Każda seria się kiedyś kończy

Jednym z najtrudniejszych wyzwań w Rajdzie Dakar wydaje się sięgnięcie po prymat w stawce motocyklistów. Zgłasza się ich tutaj zwykle grubo ponad setka, ale od 2001 r. niezwykły patent na wygrywanie mieli motocykliści KTM. Jednak po 19 latach zjawił się pogromca, na Hondzie, którą nikt nie wygrał motocyklowej stawki od 30 lat. Przełomowy moment w historii Dakaru dokonał się za sprawą triumfu Ricky’ego Brabeca – pierwszego Amerykanina, który wygrał Dakar.

KTM miał zresztą spore wyzwanie, aby w ogóle znaleźć się na podium. Drugiej lokaty nie dał sobie odebrać fabryczny jeździec Husqvarny, Pablo Quintanilla. KTM-owca sklasyfikowano dopiero na najniższym stopniu podium, konkretnie Toby’ego Price’a, który bronił pierwszej lokaty wywalczonej w Peru. Arabski Dakar okazał się za to potężną klęską Yamahy, której największe gwiazdy odpadły w pierwszej części rajdu.

fot. Florent Gooden / DPPI

Szesnasty w 2019 r. Adam Tomiczek musiał niestety zrezygnować z jazdy po 5. etapie, ale w drugiej dziesiątce godnie zastąpił go kolega z Orlen Team, Maciek Giemza. Dla 24-latka to osobisty rekord w supermaratonie i przy tak licznej stawce postępy kielczanina robią wrażenie.

Maciek Giemza: Ukończenie pierwszego Dakaru w Arabii Saudyjskiej to jest bardzo cenne doświadczenie biorąc pod uwagę kolejne edycje, które się tu odbędą. Na ostatnim odcinku czułem się bardzo dobrze, jechałem w grupie kilku szybkich zawodników, przez większą część odcinka znajdowałem się w okolicy piątej pozycji, pod koniec trochę zwolniłem, ale i tak osiągnąłem swój najlepszy wynik na etapie do tej pory. W klasyfikacji generalnej awansowałem o jedną pozycję i bardzo się cieszę, że dojechałem do mety, bo to zawsze jest fajne uczucie, zwłaszcza na Rajdzie Dakar.

fot. ORLEN Team

Dobrą jazdą popisał się także Krzysztof Jarmuż, który dotarł 44. wśród posiadaczy jednośladów, ale na wysokim 6. miejscu w kategorii Original by Motul. W niej zawodnicy zdani są tylko na siebie i muszą we własnym zakresie serwisować swoje pojazdy. Zgierzanin tę survivalową szkołę zdał na… szóstkę.

Rajd Dakar 2020 – motocykle

1 🇺🇸Ricky Brabec Honda CRF 450 Rally 40:02:36
2 🇨🇱Pablo Quintanilla Husqvarna FR 450 Rally +16:26
3 🇦🇺Toby Price KTM 450 Rally +24:06
4 🇨🇱​José Ignacio Cornejo Honda CRF 450 Rally +31:43
5 🇦🇹Matthias Walkner KTM 450 Rally +35:00
6 🇦🇷Luciano Benavides KTM 450 Rally +37:34
7 🇪🇸Joan Barreda Bort Honda CRF 450 Rally +50:57
8 🇦🇷​Franco Caimi Yamaha WR 450F +1:42:35
9 🇺🇸Skyler Howes Husqvarna FR450 Rally +2:04:01
10 🇺🇸Andrew Short Husqvarna FR450 Rally +2:10:40
 
17 🇵🇱Maciek Giemza Husqvarna FR 450 Rally +3:51:42
44 🇵🇱Krzysztof Jarmuż KTM 450 Rally +14:32:09

Pokaz możliwości Domżały

W rozwijającej się kategorii UTV (nazywanej także SSV) pojawia się coraz więcej znanych nazwisk. Na przesiadkę do lekkiego buggy zdecydował się m.in. Cyril Despres (5 zwycięstw na motocyklu) oraz Aron Domżała, który dopiero co zaczął podgryzać czołówkę kategorii samochodów. Jednak wygraną zgarnął Casey Currie, który w przypadku klasyfikacji medalowej, zapewniłby Amerykanom pierwsze miejsce (razem z Rickym Brabecem). Kalifornijczyk pilotowany przez Seana Berrimana dzielił podium wraz z Siergiejem Kariakinem (zwycięzca kategorii quadów z 2017 r.) oraz najlepszym przed rokiem w UTV – Francisco „Chaleco” Lópezem.

fot. DPPI

Jednak początek rajdu w tej kategorii należał do Polaków. Aron Domżała i Maciej Marton zaskoczyli wszystkich na pierwszym etapie, obejmując prowadzenie. Niestety, szereg kłopotów technicznych spowdował wielogodzinne straty. Jednak łącznie 5 etapowych podiów to być może przedsmak walki o zwycięstwo w przyszłym roku. W międzyczasie polski rekord w UTV ustanowili ich ojcowie. Maciej Domżała i Rafał Marton w bliźniaczym Can-Amie Maverick X3 finiszowali na 13. pozycji.

Rajd Dakar 2020 – UTV

1 🇺🇸Casey Currie
🇺🇸Sean Berriman
Can-Am Maverick X3 53:25:52
2 🇷🇺Siergiej Kariakin
🇷🇺Anton Własiuk
Can-Am Maverick X3 +39:12
3 🇨🇱Francisco López
🇨🇱Juan Pablo Latrach
Can-Am Maverick X3 +52:36
4 ​​🇿🇦Conrad Rautenbach
🇵🇹Pedro Bianchi Prata
PH-Sport Zephyr +1:12:19
5 🇪🇸José Antonio Hinojo
🇪🇸Diego Ortega
Can-Am Maverick X3 +1:20:38
6 🇪🇸Jesús Puras
🇪🇸Xavier Blanco
Can-Am Maverick X3 +2:19:15
7 🇫🇷Axel Allétru
🇫🇷François Béguin
Can-Am Maverick X3 +1:18:34
8 🇺🇸Austin Jones
🇺🇸Kellon Walch
Can-Am Maverick X3 +2:57:38
9 ​​🇧🇷Reinaldo Varela
🇧🇷Gustavo Gugelmin
Can-Am Maverick X3 +5:44:01
10 🇪🇸Santiago Navarro
🇪🇸Marc Solà
Can-Am Maverick X3 +5:44:35
13 🇵🇱Maciej Domżała
🇵🇱Rafał Marton
​Can-Am Maverick X3 +7:27:26
30 🇵🇱Aron Domżała
🇵🇱Maciej Marton
Can-Am Maverick X3 +54:58:57

Saga Kamaza trwa

W kategorii ciężarówek nie obserwuje się zmian klimatu. Nadal dzieli i rządzi fabryczny zespół Kamaz Master. Tym razem drugi raz w karierze wygrali Andriej Karginow i Andriej Mokiejew, którzy w odróżnieniu od 2014 r. byli wspierani przez mechanika Igora Leonowa. Dublet Rosjanom zapewnili Anton Szibałow, Dmitrij Nikitin oraz Iwan Tatarinow. Aneksji całego podium zapobiegli Białorusini – Siarhiej Wiazowicz, Paweł Haranin i Anton Zaparoszczanka (MAZ).

fot. Florent Gooden / DPPI

W „wadze ciężkiej” najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był szósty Darek Rodewald. Polski mechanik, mający na koncie dwa zwycięstwa w Dakarze, tym razem asystował holenderską załogę Iveco – Jan van Kasteren/Marcel Snijders. Na dziewiątej lokacie uplasował się Patrice Garrouste, który na pokład Tatry Jamal zabrał rajdowego mistrza Polski – pilota Szymona Gospodarczyka oraz mechanika Petra Vojkovskiego.

Po 8-letniej przerwie powrócił Robert Szustkowski w załodze z Jarosławem Kazberukiem i Filipem Škrobánkiem. Zwycięzca klasy T2 w Africa Eco Race 2018, Szustkowski w wieku 54 lat pobił własny dakarowy rekord, dojeżdżając na 18. miejscu.

Rajd Dakar 2020 – ciężarówki

1 🇷🇺Andriej Karginow
🇷🇺Andriej Mokiejew
🇷🇺Igor Leonow
Kamaz 43509 46:33:36
2 🇷🇺Anton Szibałow
🇷🇺Dmitrij Nikitin
🇷🇺Iwan Tatarinow
Kamaz 43509 +42:26
3 🇧🇾Siarhiej Wiazowicz
🇧🇾Paweł Haranin
🇧🇾Anton Zaparoszczanka
MAZ 6440RR +2:04:42
4 🇷🇺Dmitrij Sotnikow
🇷🇺Rusłan Achmadiejew
🇷🇺Ilgiz Achmetzjanow
Kamaz 43509 +2:55:28
5 🇨🇿Martin Macík Jr
🇨🇿František Tomášek
🇨🇿David Švanda
Iveco Powerstar +3:28:08
6 🇳🇱Janus van Kasteren
🇳🇱Marcel Snijders
🇵🇱Darek Rodewald
Iveco Powerstar Evo 3 +4:26:57
7 🇨🇿Aleš Loprais
🇦🇪Khalid Al-Kendi
🇨🇿Petr Pokora
Praga V4S DKR +5:16:57
8 🇧🇾Aliaksiej Wiszniewski
🇧🇾Maksim Nowikow
🇧🇾Andrij Niewiarowicz
MAZ 5309RR +5:24:30
9 🇫🇷Patrice Garrouste
🇵🇱Szymon Gospodarczyk
🇨🇿Petr Vojkovský
Tatra Jamal +6:07:53
10 🇯🇵Teruhito Sugawara
🇯🇵Yuji Mochizuki
🇯🇵Hirokazu Somemiya
Hino 500 +6:18:39
18 🇵🇱Robert Szustkowski
🇵🇱Jarosław Kazberuk
🇨🇿Filip Škrobánek
​Tatra Jamal +21:23:58
fot. Vinicius Branca

Jak w szwajcarskim zegarku

Pierwszy Dakar Rally pod przewodnictwem Davida Castery okazał się sukcesem pod względem organizacyjnym. Przenosiny w nowe miejsce wydawały nie mieć chorób wieku dziecięcego, co zapewne rozbudzi jeszcze bardziej wyobraźnię organizatora w kierunku uatrakcyjnienia imprezy. Warto zaznaczyć, że jeden z pomysłów Castery – kamery śledzące czołowych kierowców w celu wyłapywania nielegalnej nawigacji – odkryły oszustwo u Władimira Wasiliewa, którego zgłoszenie na 2021 r. prawdopodobnie nie zostanie przyjęte.

Oczywiście, przykrą skazą na tym wszystkim jest śmierć zasłużonego dla rajdów terenowych Paulo Gonçalvesa (mistrz świata 2013, drugi na Dakarze 2015). 40-letni Portugalczyk był 29. ofiarą w historii Dakaru spośród zawodników, a 20 na motocyklu (przed nim był to Michał Hernik, zmarły w 2015 r.). Jednak śmierć to wciąż stały element Dakaru, choć jeszcze nigdy nie było tak długiej (ponad 6 lat) przerwy między dwoma tragicznymi wypadkami zawodników.

fot. Florent Gooden / DPPI

Mimo wszystko udane osadzenie Rajdu Dakar w Arabii Saudyjskiej jeszcze bardziej wzmocniło globalną markę imprezy. Jednak czy impreza w tym rejonie świata może ewoluować do jeszcze większych rozmiarów, aby dystans rajdu znów liczył kilkanaście tysięcy kilometrów? Wymagałoby to planowanej współorganizacji z sąsiadami. Wiele zależy jednak od pokoju w regionie, który jest już czynnikiem zupełnie niezależnym od organizatora.

Faktem jest jednak to, że Dakar 2020 był jak ostatni odcinek serii wciągającego serialu. Z niecierpliwością będziemy wyczekiwać na premierę nowego sezonu w 2021 r.

Przeczytaj również