Igor Szmidt29.07.2020

Hybryda typu plug-in - jedyny kompromis, który zadowoli każdego. Ford Kuga PHEV sprawi, że zapomnisz o Dieslu

Przejdź do dyskusji

Hybryda typu plug-in - jedyny kompromis, który zadowoli każdego. Ford Kuga PHEV sprawi, że zapomnisz o Dieslu

Hybryda typu plug-in - jedyny kompromis, który zadowoli każdego. Ford Kuga PHEV sprawi, że zapomnisz o Dieslu

Trzecia generacja najlepiej sprzedającego się SUV-a w katalogu Forda jest szczególna pod wieloma względami. Najważniejszy jest jednak fakt, że to najbardziej zelektryfikowany samochód amerykańskiego producenta. Dlaczego posiadanie pod swoją maską silnika spalinowego i  elektrycznego jest idealnym kompromisem? Aby odpowiedzieć na to pytanie, udaliśmy się do Krakowa, gdzie wspólnie z rajdowym mistrzem Polski, Tomaszem Czopikiem sprawdziliśmy Kugę w warunkach bojowych. 

Coraz więcej producentów dodaje do swojej oferty samochody hybrydowe i hybrydowe typu plug-in. Ruch, który motywowany jest europejskimi przepisami dotyczącymi limitów emisji spalin, oferuje klientom coś więcej. To wybór pośredni między modelami konwencjonalnymi, a samochodami elektrycznymi. 

Infrastruktura ładowania samochodów elektrycznych nie tylko w Polsce, ale i całej Europie, wciąż mocno kuleje. Dlatego też zakup samochodu w pełni elektrycznego jest dla wielu ludzi wciąż sporym ryzykiem i niewiadomą. A co, jeśli będziemy chcieli wybrać się na weekendową wycieczkę za miasto? Podróż przez pół Polski nad morze czy na Mazury nagle okaże się karkołomnym zadaniem, z którym nikt z nas nie ma przecież ochoty się mierzyć. 

Kompromis dla każdego 

I tutaj do gry wchodzą samochody hybrydowe, a w szczególności typu plug-in. To właśnie w taki napęd została wyposażona testowana przez nas najnowsza Kuga PHEV. – Hybryda została wymyślona po to, aby nie być skazanym na silnik spalinowy w 100%, ani na elektryczny w 100%. To najlepszy wybór, bowiem silnik spalinowy bardzo mało pali i jest cichy, bo co chwilę jest wyłączony – opowiada Tomasz Czopik, który prywatnie na codzień porusza się samochodem hybrydowym. 

– Hybryda typu plug-in jest wspaniałym kompromisem, pomiędzy małym spalaniem samochodu, a dużymi zasięgami. To kompromis pomiędzy elektrycznym autem, które jednak w obecnych czasach generuje dużo kłopotu z ładowaniem, a Dieslem i benzyniakiem, który przeważnie dużo pali – kontynuuje Czopik. – Sam jeżdżę na codzień hybrydą i wiem, że spalanie szokuje – w ten pozytywny sposób. Jazda po mieście w cyklu mieszanym jest niewiarygodna. Każde skrzyżowanie, każde spowolnienie samochodu, powoduje, że wyłącza się silnik spalinowy. A przy hamowaniu mamy odzysk energii do silnika elektrycznego. Nagle okazuje się, że jesteśmy w stanie spalać 4l/100 km jadąc zupełnie normalnie, nie przykładając większej wagi do ekonomii. 

Najnowszy Ford Kuga PHEV oferuje 68 kilometrów zasięgu wyłącznie na napędzie elektrycznym. To szczególnie przydatne rozwiązanie dla osób, które korzystają z samochodu na dojazdy do pracy, odwieźć dzieci do szkoły i zrobić duże zakupy. Niewielu kierowców dziennie pokonuje dystans większy, niż 60 kilometrów. A nawet jeśli… tutaj z pomocą przychodzi hybryda. Przecież pod maską wciąż mamy silnik spalinowy i pełny bak paliwa! 

Jeśli zabraknie więc prądu, możemy jechać dalej i korzystać z wspomagania silnika elektrycznego, który cały czas będzie ładować się czy to z odzyskanej energii z hamowania, czy bezpośrednio z silnika spalinowego. I tak, spalanie wciąż nie powinno przekroczyć 4 litrów na 100 km. Na w pełni naładowanym silniku elektrycznym spalanie w mieście może zejść nawet do 2,5l/100 km, co jest wynikiem nieosiągalnym dla konwencjonalnych samochodów. 

Wjeżdżamy do strefy zakazanej

W wielu europejskich miastach jest to już standardem, natomiast w Polsce tego typu pomysły na razie dopiero raczkują. Nie uciekniemy jednak od tego, że w bliżej lub dalszej przyszłości każde duże miasto będzie miało swoją strefę czystego transportu. Taki pomysł testowany był już w Krakowie i do dziś w pewne miejsca nie można wjechać tradycyjnym Dieslem, czy benzyną. W Fordzie Kuga wystarczy przełączyć się na napęd w pełni elektryczny i nie trzeba martwić się o łamanie przepisów. 

Jesteśmy na Kazimierzu, gdzie w Krakowie obowiązuje strefa dla aut elektrycznych i naszej hybrydy. Minęliśmy nawet pana policjanta, który kiwnął głową w geście aprobaty dla naszego samochodu. Fajne jest to, że możemy pojeździć po Krakowie na pełnym luzie. Nawet stojąc w korku, czy wlokąc się za turystami, nie denerwujemy się na duże spalanie silnika spalinowego. Zawsze mówiło się „ile twój pali w mieście, a ile na trasie?”. W przypadku hybryd jest odwrotnie – one palą mało w mieście, a może nieco więcej w trasie, jeśli mamy ciężką nogę – podpowiada Czopik. 

Hybryda plug-in w zdecydowanej większości miejsc w Europie cieszy się tymi samymi zaletami, co samochody elektryczne. Ich użytkownicy mogą więc wjeżdżać do centrów miast bez ograniczeń, parkować bezpłatnie w zastrzeżonych obszarach, czy korzystać z buspasów. Hybrydy plug-in mają zasięg około 40 kilometrów, więc na tle konkurencji Kuga PHEV wypada bardzo dobrze. 

W wyniku pandemii koronawirusa elektryfikacja samochodów przybrała jeszcze mocniej na sile. Rządy wielu państw (Niemcy, Wielka Brytania, czy Francja) zdecydowały się wprowadzić finansową zachętę do zakupu samochodu elektrycznego, lub hybrydy typu plug-in. Ma to pomóc w rozruszaniu gospodarki, a przede wszystkim w dążeniu do całkowitego pozbycia się z naszych dróg samochodów z napędami konwencjonalnymi, które emitują dużo więcej szkodliwych gazów. Kwestią czasu pozostaje tylko, kiedy polski rząd zdecyduje się przyznać jeszcze więcej korzyści dla przyszłych właścicieli elektryków/hybryd.

Kuga to nie tylko plug-in

Testowany przez nas egzemplarz zasilany jest 4-cylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 2,5 litra w układzie Atkinsona. Silnik ten pojawił się już m. in. w Fordzie Escape – północnoamerykańskiej wersji poprzedniej Kugi. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów CVT, jednostka spalinowa wspomagana jest przez elektryczny silnik zasilany baterią litowo-jonową o pojemności 14,4 kWh. Całkowita moc wyjściowa systemu to godne szacunku 225 KM, a silnik elektryczny może rozpędzić Kugę samodzielnie do 135 km/h.

SUV nie tylko wyróżnia się innym podejściem designerskim od swoich poprzedników, ale przede wszystkim oferuje najszerszą gamę silników Forda. W ręce klientów oddane zostaną silniki benzynowe, Diesla, Diesla w układzie mild hybrid, a także – jak w przypadku testowanego przez nas egzemplarza – benzynowe hybrydy plug-in.

Werdykt

Ford Kuga PHEV przyciąga nie tylko bogatą i interesującą gamą silnikową. Samochód ma również bardzo ładną linię i wyróżnia się na tle wszystkich innych japońskich SUV-ów, których tak dużo podróżuje dziś na polskich drogach. Hybryda typu plug-in to świetny napęd, dzięki któremu można jeździć jak elektrykiem. 68 kilometrów dziennie na czystej energii prosto z gniazdka powinno być w zupełności wystarczające dla większości kierowców. 

Ponadto, samochód jest bardzo solidnie wykonany, jak wszystkie ostatnie modele Forda. Kierownica znana z innych modeli świetnie leży w rękach, a w SUV-ie znajdziemy wszystko, co powinno się znaleźć w nowoczesnym samochodzie. 

To świetny wybór dla kierowców, którzy nie chcą się ograniczać. Dzięki napędowi hybrydowemu nie dość, że będziemy mieli w przyszłości swobodny dostęp do miasta, nasze spalanie i koszty podróżowania będą niewielkie, wciąż zachowamy wolność w postaci tradycyjnego wlewu paliwa i swobodnego podróżowania bez ograniczeń. Czego chcieć więcej?

Silniki benzynowe: 

1.5 EcoBoost (120 KM) z 6-biegową skrzynią manualną, przyspieszenie: 11,6 s, prędkość maksymalna: 184 km/h, średnie zużycie paliwa: 6,7-6,9 l/100 km 

1.5 EcoBoost (150 KM) z 6-biegową skrzynią manualną, przyspieszenie: 9,7 s, prędkość maksymalna: 195 km/h, średnie zużycie paliwa: 6,6-6,8 l/100 km

Diesel: 

1.5 EcoBlue (120 KM) z 6-biegową skrzynią manualną, przyspieszenie: 11,7 s, prędkość maksymalna: 180 km/h, średnie zużycie paliwa: 5,1-5,2 l/100 km 

1.5 EcoBlue (120 KM) z 8-biegową przekładnią automatyczną, przyspieszenie: 12,0 s, prędkość maksymalna: 177 km/h, średnie zużycie paliwa: 5,4-5,6 l/100 km 

2.0 EcoBlue (190 KM) z 8-biegową przekładnią automatyczną, przyspieszenie: 8,7 s, prędkość maksymalna: 208 km/h, średnie zużycie paliwa: 5,9-6,1 l/100 km

Diesel mild hybrid:

2.0 EcoBlue Mild Hybrid (150 KM) z 6-biegową skrzynią manualną, przyspieszenie: 9,6 s, prędkość maksymalna: 194 km/h, średnie zużycie paliwa: 5,0-5,1 l/100 km

Napęd hybrydowy: 

2.5 Plug-In Hybrid (225 KM) z bezstopniową przekładnią eCVT, przyspieszenie: 9,2 s, prędkość maksymalna: 200 km/h, średnie zużycie paliwa: 1,4 l/100 km, zasięg elektryczny: do 68 km

Przeczytaj również