Żółty pył co roku daje o sobie znać, a ci którzy mają z nim tak naprawdę większa styczność po raz pierwszy, zadają sobie pytanie – co to jest? Bardzo często do Polski przywiewał piasek znad Sahary, ale tym razem to nie on.
Za brudne samochody, ale także parapety, meble ogrodowe i tysiące innych rzeczy odpowiada sosna, która właśnie pyli. Problem szybko nie zginie, gdyż okres jej pylenia będzie trwał jeszcze około miesiąca czasu.
Pyłu jest i będzie bardzo dużo, bo sprzyja ku temu pogoda. Pocieszające może być jedynie to, iż nie powoduje on większych szkód i łatwo się zmywa. Jedynie po lekkich opadach może zrobić się mało przyjemna w widoku maź, lecz i z nią nie ma żadnego problemu. Wystarczy podjechać na myjnię i w minutę, dwie opłukać całe auto.
Nie zmienia to jednak faktu, że pyląca sosna przez najbliższe tygodnie da się we znaki. Niejednokrotnie wychodząc z domu po wcześniejszym umyciu auta, wiele osób zapewne przeklnie po ciuchu pod nosem.
Żółty pył uczula?
Żółty pyłek z sosny ze względu na swoje bardzo wysokie stężenie w powietrzu mocno daje się we znaki alergiom. Wdychanie ogromnych ilości pyłków często powoduje podrażnienie błony śluzowej nosa czy gardła. Przyczynia się do uszkodzeń śluzówki, co z kolei może objawiać się:
- nadmierną produkcją wydzieliny,
- katarem siennym,
- łzawieniem oczu,
- kaszlem.
Jest to reakcja obronna organizmu przed dostającym się do wewnątrz ciałem obcym.