Mało kto zdaje sobie sprawę do jak wielkiej liczby kolizji dochodzi poza granicami Polski. A mowa o sytuacjach, w których głównymi winowajcami są wyłącznie nasi rodacy. Z informacji jakie podało Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, że takich zdarzeń było w 2020 roku 63,5 tysiąca! To duża, a nawet bardzo duża liczba.
Duża liczba kolizji na zagranicznych drogach
Przeliczając to na jeden dzień, każdej doby było przeszło 170 zdarzeń na drodze. Czyli w każdej upływającej godzinie dochodzi do około 8 kolizji. A tak jak wspomnieliśmy – mowa tutaj wyłącznie o zdarzeniach, jakie mają miejsce wyłącznie poza terytorium Polski. Mimo wszystko liczba zdarzeń i tak zmalała w porównaniu z 2019 rokiem o blisko niema 10 tysięcy.
Kierowcy na polskich blachach największy postrach sieją w takich krajach jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Holandia i Włochy. Do tego dość spora liczba kierowców porusza się bez ważnego ubezpieczenia. Tylko rok temu tacy kierowcy doprowadzili do kolizji 653 razy, a szkody wyceniono na blisko 15 mln zł.
Większy spadek zdarzeń drogowych z naszym udziałem w innych krajach wynika z jednej rzeczy – w ubiegłym roku wszyscy mniej podróżowaliśmy. Po tym roku statystyka może wyglądać już zupełnie inaczej. Choć z drugiej strony większość Polaków spędza tegoroczne wakacje w kraju, co na pewno też nie wpłynie na gwałtowny wzrost uszkodzeń pojazdów za granicą.
Niemcy czarnym punktem
Przeszło połowa kolizji jakie miały miejsce, wydarzyła się na terytorium Niemiec – 54 procent. W żadnym z pozostałych procent nie przekraczał ośmiu i tylko malał. Wyjeżdżając poza kraj powinniśmy zawsze jeździć z jeszcze bardziej wzmożoną uwagę. Najważniejszym powodem jest zawsze bezpieczeństwo. Kolejny natomiast to, że każdy inny kraj ma zupełnie inne konsekwencje za złamanie danego przepisu ruchu drogowego. Z reguły jest to najczęściej dużo droższy mandat.