Beata Maciejewska z Lewicy z niecierpliwością czeka aż istotnej zmianie ulegnie taryfikator mandów, a kierowcy za przekroczenie prędkości będą musieli znacznie głębiej sięgać do kieszeni. W związku z tym, że sprawa w ostatnim czasie ucichła, choć wcześniej była wręcz hucznie zapowiadana, postanowiła wystosować oficjalne zapytanie.
Kierowcy w Polsce od 16 lat płacą obecną wysokość mandatów. Choć wartość pieniądza przez tyle lat uległa znaczącej zmianie, to jednak zmianie wciąż nie uległ taryfikator mandatów. Dla większości kierowców mandat 500 zł nie stanowi żadnego kłopotu, jeżeli chodzi o jego zapłacenie. A co gorsza, nie stanowi żadnego hamulca w zapędach na drodze.
MSWiA odpowiedziało posłance na zapytanie, w kwestii zmian.
”Należy podkreślić, że bezpieczeństwo obywateli uczestniczących w ruchu drogowym jest jednym z priorytetowych obszarów działania MSWiA oraz policji. Dlatego też zostały podjęte prace w zakresie systemowych zmian regulacji dotyczących ruchu drogowego, w tym odnoszących się do tzw. taryfikatora wysokości grzywien nakładanych w postępowaniu mandatowym za poszczególne wykroczenia drogowe. Aktualnie te oraz inne rozważane propozycje zmian w przepisach prawa są poddawane szerokim analizom” – czytamy w odpowiedzi.
Jak widać odpowiedź była tak szeroko wymijająca, że posłanka oraz społeczeństwo wciąż tak naprawdę nie wiedzą nic.
Premier zapowiadał zmiany
Mateusz Morawiecki jeszcze kilka tygodni temu informował o zmianach, które mają wejść w życie
- pieszy ma mieć pierwszeństwo jeszcze przed wejściem na przejście;
- prawo jazdy będzie można stracić za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h poza terenem zabudowanym. Teraz policja może zabrać uprawnienia do kierowania pojazdami tylko kierowcom, którzy jechali za szybko w terenie zabudowanym;
- zniknie nocne ograniczenie prędkości do 60 km/h. Aktualnie w godzinach nocnych (od 23 do 5 rano) dopuszczalna prędkość w mieście wynosi 60 km/h. Ograniczenie prędkości zostanie ujednolicone bez względu na porę dnia – zawsze będziemy jeździć 50 km/h.