Walka z koronawirusem nie ustępuje, a niestety w ostatnich dniach pandemia w wielu krajach przybiera na sile. Sposobów jej powstrzymywania jest wiele, ale życie pokazuje, że nie wszystkie są dobre i do końca przemyślane. Walcząc z COVID-19 można bardziej się narazić, niż samemu wirusowi. Przekonał się o tym pewien motocyklista.
Motocyklista źle odkażony
Połączenie środka odkażającego na bazie alkoholu i dezynfekcja w trakcie jazdy w połączeniu z gorącym silnikiem to zdecydowanie nie najlepsze rozwiązanie. Niestety żadna z osób która wydała taką decyzję nie wpadła na to, iż może to stworzyć ogromne niebezpieczeństwo. I nie trzeba było długo czekać aż tak się stanie.
W momencie, w którym jednoślad był dezynfekowany doszło do pojawienia się ognia. W dodatku dezynfekcja odbywała się w kałuży płynu z alkoholem, z racji dużego skroplenia środka w tym miejscu przez ciągły okres pracy.
Zdarzenie wyglądało niezwykle niebezpiecznie i pokazało, że przesada może szkodzić bardziej niż sam wirus. Zachowanie zdrowego rozsądku i umiaru niewątpliwie w wielu kwestiach może pomóc. Odkażanie pojazdów to niewątpliwie już lekka przesada. W Europie takich zabiegów całkowicie się nie stosuje.