Uliczny wyścig postanowiła zorganizować sobie młodzież z okolic rosyjskiego Omska. Pomimo panującej również i tak epidemii koronawirusa dość licznie udało im się zgromadzić i oglądać popisy kierowców. Niestety wszystko do czasu.
Kilka startów i pojedynków odbyło się na wysokim poziomie, wedle relacji. Zapach palonej gumy, adrenalina i podziwianie mocy wyjątkowych samochodów, wciąż cieszy oko. Uliczny wyścig przemienił się jednak w pewnym momencie w horror.
Jeden z kierowców ustawiony na starcie pomylił się w ustawieniu skrzynki biegów. Zamiast po sygnale z impetem ruszyć do przodu, ruszył do tyłu. Tam była ustawiona grupa kibiców, która wszystko rejestrował i w którą wjechał.
Uliczny wyścig – nielegalna zabawa młodzieży
Po zdarzeniu wszyscy w popłochu wrócili do swoich domów. Ponieważ ranne osoby wymagały niezbędnej pomocy, w związku z tym przewieziono je do szpitala. Prawdopodobnie część z nich znacząco odczuje skutki niebezpiecznej rozrywki. Policja już prowadzić śledztwo w związku z nielegalną zabawą.
Rosja potwierdziła ponad 87 tys. przypadków koronawirusa. Tym samym wyprzedziła Chiny i stała się 9. krajem na świecie, jeśli chodzi o liczbę zakażeń. Liczba potwierdzonych przypadków szybko wzrosła w kraju, podwajając się w ciągu ośmiu dni. 19 kwietnia w kraju odnotowano 42 tys. zakażeń. Wzrost zachorowań nastąpił pomimo wprowadzenia przez Rosję surowych ograniczeń pod koniec marca.
Kierowcy BMW i Toyoty urządzili sobie uliczny wyścig. To musiało się tak skończyć