Gdyby nie obowiązywały żadne przepisy związane z czasem pracy i odpoczynku, taki pracownik byłby skarbem dla każdego pracodawcy. ITD zatrzymując do rutynowej kontroli kierowcę nie zdawali sobie sprawę, że tak naprawdę robią mężczyźnie ogromną przysługę. Ten w końcu mógł wysiąść z kabiny, rozprostować nogi i zaczerpnąć świeżego powietrza.
ITD nie pozwoliło pobić rekordu Guinessa
Transport odbywał się z Anglii do Polski, a kierowca został zatrzymany w Łodzi, będąc już bardzo blisko miejsca docelowego. Inspektorzy wykryli, że w tachografie nie znajduje się karta zupełnie innej osoby. Mężczyzna, używając dwóch kart przejechał 1274 kilometrów, prowadząc ciągnik siodłowy przez 16 godzin.
Jazda ciągła bez przerwy wyniosła 8 godz. i 20 min. Odpoczynek dzienny został odebrany w niepełnym wymiarze. Wyniósł 5 godz. i 4 min., czyli był za krótki o 3 godz. i 56 min. Za wszelkie wykroczenia jak m.in. rejestrowanie swoich aktywności na cudzej karcie, liczne naruszenia norm czasu pracy, itd., kierującego ukarano aż 17 mandatami na łączną kwotę 4,7 tys. zł.
Tak jak zawsze w tego typu sytuacji wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Funkcjonariusze ITD zatrzymali kartę, którą kontrolowany kierowca posługiwał się bezprawnie. Natomiast kierowcy wydano również zakaz dalszej jazdy do czasu odebrania prawidłowego odpoczynku.