Sytuacja jakiej nie można pozazdrościć nikomu. Tyle tylko, że w tym przypadku cała trójka jest sama sobie winna. Tuż przed skrzyżowaniem żaden z nich się nie zatrzymał, ani nawet nie zwolnił. Wszyscy najwidoczniej myśleli, że mają pierwszeństwo albo po prostu, że będą mieli zwykłego farta.
Trzech geniuszy. I kto tu miał pierwszeństwo?
Każdy z kierowców jechał na swoim jednośladzie na wąskiej miejskiej drodze. Wszystkich zgubiła dość duża pewność siebie, a przy tym niestosowanie się do zasad pierwszeństwa ruchu drogowego.
Efekt takiej jazdy mógł być tylko jeden. Cała trójka zgrała się w czasie i miejscu, przez co doszło do kolizji. Patrząc na nagranie można odnieść wrażenie, że wszystko zostało wyreżyserowane. Tyle tylko, że kto chciałby tutaj grać za aktora?