ITD z Gniezna trafiła na dość niefrasobliwego kierowcę, który bardzo lekko podchodził do tematu transportu i tego jak go przewozi. Można stwierdzić, że przez niewielkie niedopatrzenie, zrobiło się z tego więcej kłopotów niż mogłoby się wydawać. A wszystko przez energetyki, które transportował do wyznaczonego celu.
Nie ma lekko z ITD. Dokładna kontrola
Problem tego kierowcy polegał na tym, że palety ustawił na przodzie naczepy, a źle rozmieszczony ładunek doprowadził do przekroczenia nacisku osi na jezdnię. Droga nie była zbyt długo, ale nie udało się ominąć kontroli inspektorów na S5 na Zachodniej Obwodnicy Gniezna.
Nacisk pojedynczej osi napędowej ciągnika siodłowego na drogę wynosił 13,4 t przy normie 11,5 t. Kierowca w tym przypadku nie posiadał zezwolenia na przejazd po drodze publicznej pojazdem nienormatywnym. Zdecydowanie łatwiej byłoby jednak umiejętnie rozłożyć palety, niż starać się o takie zezwolenie.
Zanim kierowca ruszył w dalszą drogę i tak musiał to zrobić, aby otrzymać zgodę ITD na dalszą jazdę. Przedsiębiorcy za takie niedopatrzenie grozi kara 2.000 zł w postępowaniu administracyjnym, a mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 100 zł.