Liczne apele na nic się zdają. ”Tygodnik Podhalański” informuje o licznych przypadkach osób, które wsiadły w samochód i chcą udać się w góry, aby spędzić tam Wielkanoc. Policja stara się wyłapywać takie osoby i każe wrócić im do domu.
Pełno funkcjonariuszy ustawiło się na drogach na południu Polski, aby kontrolować kierowców którzy udają się w kierunku gór. Takie kontrole będą prowadzone przez cały okres świąteczny. Podróżujący muszą liczyć się z tym, że mogą zostać ukarani mandatem.
– Policjanci kontrolują, czy osoby wjeżdżające na nasz teren, przemieszczają się w ramach dopuszczalnych wyjątków, czy też są to turyści, którzy postanowili spędzić weekend na Podhalu. Przypominamy, że miejsca noclegowe i hotele pozostają zamknięte i nadal obowiązuje całkowity zakaz wstępu na teren Tatrzańskiego Paku Narodowego. Przypominamy, że tego typu podróże są zabronione, a konsekwencją w najlepszym przypadku może być mandat karny. Interwencje zakończyły się dla turystów pouczeniem. Pamiętajcie Tatry tu będą – poinformował ”Tygodnik Podhalański” Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.
Jak czytamy – w czwartek zostało zawróconych dziesięć samochodów. Od piątku zdecydowanie większa grupa funkcjonariuszy ma zadbać o przestrzeganie rozporządzeń.
Co ciekawe, Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji stwierdził publicznie, że policja nikogo nie zawraca z żadnych dróg.