Sebastian Vettel stanął w bardzo trudnej sytuacji, jeżeli chodzi o możliwości negocjacyjne z Ferrari. Wszystko przez koronawirusa, który sprawił, że wachlarz możliwości w kwestii wynagrodzenia został mocno ograniczony. Problemy finansowe dotknęły wszystkie zespoły.

A kontrakt Niemca z Ferrari wygasa wraz z końcem tego roku. Sam sezon z kolei nie wiadomo kiedy się rozpocznie i kiedy tak naprawdę zakończy. Dziennikarze Sky Italia informują, że były mistrz świata otrzymał propozycję przedłużenia kontraktu tylko o rok ze znaczącą obniżką wynagrodzenia.

W dodatku Ferrari ma nie być zainteresowane długimi negocjacjami, co podkreślał już sam Mattia Binotto. Jeżeli Vettel szybko się nie zdecyduje na przedłużenie kontraktu, jego notowania zaczną spadać jeszcze bardziej. A furtka do fotela w czerwonym bolidzie otworzy się innym kierowcom.

Vettel obecnie zarabia 33 mln euro za sezon. O takim wynagrodzeniu będzie mógł jednak już tylko pomarzyć w przyszłym sezonie. Nawet jeżeli zdecyduje się na zmianę zespołu, to żaden inny nie będzie w stanie nawet zbliżyć się do takiej wypłaty.

Przed Niemcem zatem bardzo trudna decyzja. Musi wybierać między wynagrodzeniem, a jazdą w topowym zespole Formuły 1.