Polskie Stronnictwo Ludowe zaapelowało dziś do rządu o to, aby poczyniono kroki w celu obniżki ceny paliw. Diesel i benzyna w ostatnim czasie nieustannie drożeje i choć w ostatnim czasie już nie tak dynamicznie, to jednak z tygodnia na tydzień odczuwa się to coraz bardziej. Pytanie w tej kwestii powraca po raz kolejny w ostatnim czasie.
Diesel i benzyna tańsza po reakcji rządu?
Do apelu odniósł się wiceminister finansów, który stwierdził, że wysokie ceny to nie polityka podatkowa rządu. W dodatku Jan Sarnowski pokreślił, że akcyzy i opłaty paliwowe w naszym kraju są jednymi z najniższych w całej Unii Europejskiej. Oznacza to nic innego, że rząd nie podejmie w tej kwestii żadnej reakcji.
W dodatku nawet, gdyby rząd podjął w tej kwestii kroki, nie daje to gwarancji, że diesel i benzyna na stacjach będzie niższa. Dlaczego? Różnica mogłaby zostać przechwycona w opinii wiceministra przez producentów lub dystrybutorów. Tak było szesnaście lat temu, gdzie po znaczącej obniżce akcyzy paliwo było tańsze ledwie kilka groszy.
Z paliw wpływają ogromne pieniądze do budżetu państw. Jak podkreślił – obniżenie o 10 procent podatków/akcyzy, to mniejszy wpływ do kasy państwa o 4 mld zł. Z tego tytułu straciłyby na tym inwestycje, a dokładniej mówiąc rozwój nowych dróg.
Drogo, ale… najtaniej
Wbrew pozorom jeżeli chodzi o maj to w Polsce paliwa były jednymi z tańszymi w Unii Europejskiej. Benzyna była tańsza tylko w Bułgarii i Rumunii, a diesel także na Litwie. Pytanie tylko czy to faktycznie powód do zadowolenia, patrząc na kwestie zarobkowe w różnych krajach.