Robert Kubica w ostatnich dniach bardzo intensywnie pracował na torze Nurburgring, w trakcie testów DTM. Biorąc pod uwagę cztery dni spędzone na torze, w ich trakcie Polak zdołał uzyskać dwunasty czas na szesnastu kierowców. Czy są zatem powody do niezadowolenia?
Różnica między pierwszym a ostatnim kierowcą w trakcie testów wynosi… około 0,8 sekundy! To pokazuje jak niewielkie detale mogą wpłynąć na losy rywalizacji. W takim przypadku dużą rolę odgrywa doświadczenie, aby skradać na każdym okrążeniu ułamki sekund.
Robert Kubica w DTM
Przez cztery dni nasz kierowca przejechał 541 okrążeń, co dało mu blisko 2000 kilometrów. Taka ilość pokonanych kółek na pewno wpłynie z korzyścią na dalszą pracę. Pozwoliła również przekonać się, jak dużą jest różnica między samochodami DTM, a bolidami Formuły 1.
Robert Kubica: Nie mam doświadczenia z tymi samochodami. Weekendy w DTM są za to bardzo kompaktowe i nie ma podczas nich wiele czasu do nauki. Doświadczenie staje się zatem tym ważniejsze. Musimy dawać z siebie wszystko i poprawiać się wraz z każdym weekendem. Już po pierwszym teście miałem odczucie, że nadal sporo do odkrycia przede mną. Samochód różni się od bolidu Formuły 1. Auta serii DTM, w której inżynieria stoi na bardzo wysokim poziomie, są bardzo czułe na opony i aerodynamikę. Nie można powiedzieć, że to klasyczne samochody turystyczne. Często zachowują się jak formuły. Są to unikalne maszyny, będące miksem wszystkiego. Nie są najłatwiejsze do jazdy, a aero kompensuje większą wagę.
Przed Robertem Kubicą i jego zespołem pozostaje teraz analiza danych i odpowiednie wyciągnięcie wniosków. Jest na to trochę czasu, bowiem sezon DTM startuje dopiero za niecałe dwa miesiące.
Robert Kubica: Trzeba mieć wiele rzeczy pod kontrolą. Przy stawce, która jest bardzo blisko siebie, liczy się każdy detal. Format weekendu wyścigowego na przykład jest unikalny. W sobotę rano nie wiesz, jakie są warunki na torze, ale musisz od razu zaczynać kwalifikacje. Są w kalendarzu tory, po któych nie jeździłem od 15 lat. Małe zmiany na nich, mogą mieć duży wpływ na osiągi.
Robert Kubica ma realne szanse wsiąść w tym sezonie do bolidu F1. Wszystko przez procedury