To miał być popis możliwości super samochodu, a skończyło się na kompromitacji ze strony kierowcy. Porsche Taycan zdecydowanie okazał się pojazdem, nad którym mężczyzna nie był w stanie zapanować. Siła silnika okazała się tak duża, że auto czeka gruntowny remont.

Piękny Porsche Taycan zniszczony

Kierowca chciał zaprezentować na nagraniu jak szybko potrafi rozpędzić się jego samochód od zera do setki. Przy tym pokazał jak gwałtowne przyśpieszenie ma pojazd o którym marzy wielu. Moc jednostki napędowej to jedno, a przytomny umysł kierowcy to drugie.

Przy dość dużej prędkości nie zdążył on wyhamować na czas przed rondem. Przestrzelił przez jego znaczną część i wypadł poza drogę. Uszkodzenia jak można się przekonać były dość poważne, ale nie zagrażające samemu kierowcy.

Dużo szczęścia miał w tym, że żaden pojazd nie znajdował się przed nim. Wówczas – o ile miałby możliwość – musiałby ratować się ucieczką przed zderzeniem, a to mogłoby doprowadzić do znacznie groźniejszego zdarzenia.