Polacy uwielbiają przyśpieszać po minięciu fotoradaru. Ma to się skończyć

Polacy uwielbiają przyśpieszać po minięciu fotoradaru. Ma to się skończyć

fotoradar

Podaj dalej

Instytutu Transportu Samochodowego poinformował, że aż 90 procent kierowców przyśpiesza po tym jak minie fotoradar. Jak można to zmienić? Sposobem na to ma być odcinkowy pomiar prędkości.

Odcinkowy pomiar prędkości miałby zdyscyplinować kierowców do tego, aby nie tylko w tym obszarze jechali z dopuszczalną prędkością, ale również po jego minięciu. Obecnie często można spotkać się z obrazem gwałtownego hamowania przed fotoradarem, a po minięciu gwałtownego przyśpieszenia.

ITS przeprowadziło badania z których wynika, dziewięciu na dziesięciu  kierowców przyspiesza po ominięcia fotoradaru, a w odległości 1,8 km od fotoradaru co drugi kierowca przekracza prędkość o więcej niż 10 km/h.

Fotoradar jednak działa na psychikę kierowcy

Przeprowadzone badania i analizy pokazują, że przy niefunkcjonujących fotoradarach około 75 proc. kierowców przekracza dozwoloną prędkość, a blisko połowa z nich przekracza ją o więcej niż 10 km/h. Natomiast przy funkcjonujących fotoradarach, dozwoloną prędkość o więcej niż 10 km/h przekracza zaledwie 2 proc. kierowców.

Dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego prof. Marcin Ślęzak uważa jednak, że jeżeli zdarzenia te są skoncentrowane na jednym krótkim odcinku drogi, to jest to wskazanie do fotoradaru stacjonarnego. Natomiast jeżeli zdarzenia są w kilku miejscach na drodze, to jest to wskazanie do odcinkowego pomiaru prędkości.

Z danych ITD w ubiegłym roku wszystkie urządzenia do mierzenia przekroczenia dopuszczalnej prędkości, którymi dysponuje Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym GITD (CANARD), zarejestrowały 1 mln 573 tys. naruszeń, z czego 171,2 tys. naruszeń zarejestrowano przy wykorzystaniu urządzeń do odcinkowego pomiaru średniej prędkości.

 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News