Mija pierwszy miesiąc tego roku i choć na oficjalne informacje trzeba będzie jeszcze poczekać, wiadomo już jedno. Używany diesel w 2021 roku wciąż sprzedaje się bardzo dobrze, a klienci chętnie i bez żadnych oporów po niego sięgają. Pozostaje zatem pytanie, czy w ogóle jakiekolwiek opory powinni zatem mieć?
Kierowcy wciąż uwielbiają diesel
Bardzo dużo w drugiej połowie ubiegłego roku straszono informacjami, że ten, kto kupi silnik diesla będzie miał problemy. Oczywiście nie chodziło tutaj o uliczne rozrachunki, lecz o fakt wysokich emisji spalin jakie produkuje ta jednostka. Co za tym idzie, miały powstać ograniczenia dla tego typu aut.
Te jak już wiadomo, nie będą tak restrykcyjne jak planowano. Choć i w pierwszym projekcie wyszukano tyle luk, że przepisy praktycznie nie istniały, a jeżeli już to tylko na papierze. Po zmianach jakie mają być wprowadzone kompletnie nie będzie już czegoś takiego jak zakaz wjazdu dla auta typu diesel.
Co ciekawe, państwo polskie chce jeszcze na tym zarobić, zapominając o dbaniu o czyste powietrze. A przecież tylko i wyłącznie o to tutaj chodzi, aby ograniczyć emisję spalin. Wjazd za symboliczną opłatą w daną strefę kompletnie mija się z celem i pokazuje tylko chciwość rządzących.
Silnik diesla pozostaje pierwszym wyborem
Klientów wciąż nie odstrasza myśl, że samochód z silnikiem diesla choć jest tani w zakupie, to jednak wiążą się z nim duże wydatki. Awarie najdroższych układów jak słynny dwumas czy wtryski, często mogą przekroczyć nawet wartość auta. Skoro jednak auta z tą jednostką cieszą się takim zainteresowanie widocznie, nie zdarzają się one aż tak często.
Nie jest żadną tajemnicą, że przypływ aut typu diesel nad Polskę w tym roku będzie duży. Wynika to z faktu, że kraje z których głównie sprowadzamy auta, kierowcy pozbywają się takich silników. Jeżeli już trafiły one w ich serca, to wymieniają pojazdy na bardziej ekologiczne.