Coraz więcej ekspertów nie ma wątpliwości, że lada moment benzyna i diesel będzie kosztowała w okolicach 6 złotych. Świadczy o tym chociażby dzisiejszy dzień, w którym ropa, a dokładnie cena jej baryłki przekroczyła 75 dolarów. To najwyższa cena aż od ponad dwóch lat, a niesie to za sobą podwyżki cen paliw w hurcie. Koniec końców odbije się to na tym ile w efekcie końcowym będą kosztować paliwa na stacjach.
Ropa ciągle drożeje
Ropa drożeje nie tylko w Europie, ale również w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli chodzi jednak o nasz kontynent w dostawach na sierpień nie widać tutaj nic dobrego dla kierowców. Cena 74,70 za baryłkę ropy mówi bardzo wiele, a to niestety nie koniec podwyżek, bo tych końca nie widać.
Oznacza to nic innego jak to, że w kolejnych tygodniach będzie coraz drożej na stacjach paliw. Nikogo nie powinien zdziwić fakt, jak bardzo szybko przebijemy się przez granicę 5,50 zł za litr, by następnie w dobrym tempie brnąć pod 6 złotych.
Kij ma dwa końce
Wbrew pozorom to nie tylko zła informacja dla kierowców, ale dla nas wszystkich! Droższe paliwo oznacza droższy transport, a co za tym idzie wzrosną kolejny raz ceny wszystkich produktów. I choć portfele Polaków kurczą się dość szybko, to trzeba być przygotowanym na jeszcze szybsze zmiany.
Napełnienie koszyka zakupowego na weekend znów będzie droższe. Wszyscy producenci będą musieli pokryć straty za paliw, którym tankują pojazdy dostarczające produkty do sklepów. Zdrożeję także np. takie usługi jak kurierskie.