Bardzo dużo w Polsce mówiło się w ostatnim czasie o normach emisji spalin Euro. Były – i dalej są – one niezwykle istotne, jeżeli chodzi o silniki typu diesel. Wiedza miała być potrzebna w tym, aby wiedzieć czy danym samochodem wjedziemy do danej strefy, czy nie. Wszystko można już praktycznie porzucić w niepamięć.
Diesel z Polsce bez norm EURO
Ministerstwo Klimatu i Środowiska podjęło bardzo kontrowersyjną decyzję, jeżeli chodzi o wjazd do Stref Czystego Transportu. Początkowo miały być wyznacznikiem tego, jaki samochód i w jakich latach będzie uprawniony do przemieszczania się np. po centrach miast. Z tego pomysłu całkowicie zrezygnowano w trakcie konsultacji nad nowelizacją.
Nie będzie zatem odgórnego zapisu na cały kraj, który wszystko by regulował. Zdecydowano, że w tej kwestii będą decydowały…. gminy, na drodze uchwały Rady Gminy. Co zatem idzie dużo podróżując po Polsce w jedno miejsce możemy wjechać w inne nie. Kwestia tego co i kto na danym obszarze zarządzi.
Podróżowanie po Polsce może zatem stać się utrudnione i skomplikowane, bowiem jadąc w dane miejsce, nie będziemy posiadać wiedzy czy w ogóle tam dojedziemy. No, chyba że wcześniej taką informację znajdziemy w internecie i o ile w ogóle ona będzie łatwo dostępna w sieci.
Kierowców czeka ogromny chaos
Jeżeli pierwsze pomysły Ministerstwa Klimatu były złe, to te trzeba przyznać, że są bardzo złe. Trudno sobie nawet wyobrazić, że kierowcy dostaliby taki zastrzyk dezinformacji, a przy tym musieliby studiować przepisy i uczyć się wszystkich norm Euro.
Wszystko po to, aby gdy pojadą do danej miejscowości, stanąć przed znakiem i wiedzieć, czy mogą jechać dalej, czy też nie. To już wydaje się być kompletnym paradoksem. Do tego wszystkiego Ministerstwo podtrzymało zapowiedź pozostawienia gminom decyzji co do wyłączenia mieszkańców z obostrzeń obowiązujących w strefach czystego transportu.
Podsumowując – w Polsce czystego środowiska wygląda na to, że nie ma i nie będzie. Rządzący, zamiast kierować się zdrowiem i dobrem ogólnym, szukają rozwiązań które utrudnią życie, wygenerują koszty, a tak naprawdę w niczym nikomu nie pomogą.
Pójście taką drogą to najgorsze możliwe rozwiązanie. Ale niestety wygląda na to, że tego nie unikniemy. Ta kwestia musi być domknięta do końca ze względu na prawa Unii Europejskiej.