Nieoznakowany radiowóz w ITD zatrzymał ciągnik siodłowy z naczepą, którego kierowca nie dostosował się do ograniczeń prędkości jadąc po mieście. Mężczyzna wcisnął mocniej pedał gazu tak, że silnik typu diesel przekroczył prędkość o 27 km/h. Mandat w wysokości 200 złotych nie zakończył sprawy.
Gdzie diesel zgubił kilometry?
W trakcie przeprowadzonej kontroli okazało się, że przebieg kilometrów jest mniejszy niż ten jaki został zarejestrowany w grudniu ubiegłego roku. Z danych CEPiK wynikało, że ciągnik siodłowy miał wówczas przebieg 442 910 km. Inspektor, porównując te dane ze stanem licznika pojazdu stwierdził, że mimo upływu trzech miesięcy brakuje kilku tysięcy kilometrów. Sprawę niezgodności danych przekazano policjantom wezwanym na miejsce kontroli.
To nie pierwszy tego typu przypadek, że w ciągnikach siodłowych dochodzi do manipulacji stanem licznika. W tym przypadku był on jednak niewielki, lecz nie zmienia to faktu, że z tego tytułu osoby odpowiedzialne za to będą miały duże kłopoty.