Kierowcy posiadający samochody z instalacją gazową długo czekali na ten dzień, ale ten w końcu nastał! Od 1 kwietnia na stacjach paliw znika zimowe LPG, a więc większa mieszanka propanu w stosunku do butanu. Od dzisiaj proporcje się odwracają, a więc wraca tańszy autogaz.
Cena paliwa LPG idzie w dół
To, co tankują kierowcy z instalacją gazową w swoich samochodach, to nic innego jak ciekła mieszanina propanu i butanu, przechowywana w butlach pod ciśnieniem. Gaz ten posiada pewne normy, a te określają m.in to, że pojawia się różnica w nim między okresem letnim a zimowym.
Chodzi w dużej mierze o kwestie bezpieczeństwa i fakt, że butan przestaje wrzeć już w temperaturze -0,5 stopnia, natomiast propan dopiero przy -43 stopni. Tym samym oznacza to, że letnie, a zimowe proporcje muszą być inne w składzie LPG.
Latem może być w składzie więcej butanu, gdyż pozwala on zachować prężność pary. Robi to na odpowiednim poziomie odpowiednim poziomie – jak zimą, aby uniknąć wydostawania się gazu ze zbiornika. Propan ma większe właściwości lotne, co jest także bardzo istotne w okresie, który właśnie za nami.
Ile będzie kosztował autogaz?
Proporcje propanu i butanu to zawsze około 60 procent do 40 procent. Tyle tylko, że zgodni z tym co pisaliśmy wyżej odwracają się one w danym okresie. Sęk w tym, że propan jako gaz jest droższy, a więc zimą płacimy za LPG nieco więcej.
Ile tak naprawdę powinno stanieć to paliwo? Skok na pewno nie będzie znaczący, ale różnica powinna wynosić około 10-20 groszy zależenie od stacji paliw. Pytanie tylko czy niektóre punkty nie wrzucają sobie tego w po prostu zysk, zachowując niewielką różnicę w cenie.