Nadchodzi zielona rewolucja przemysłowa, która jak to w przypadku każdej rewolucji będzie niosła za sobą ofiary. I nie chodzi wyłącznie o diesel i silniki diesla, ale także o… silnik hybrydowy. To dość zaskakująca informacja, bo wcześniej nic na ten temat nie było mowy. Co to oznacza dla klientów?
Silnik hybrydowy także napiętnowany
Tego typu napęd to najczęściej nic innego jak połączenie silnika spalinowego z silnikiem elektrycznym. I właśnie w tym tkwi problem, bowiem plan jest taki, aby całkowicie wyeliminować silniki spalinowe z życia. Władze Wielkiej Brytanii na wprowadzanie zmian mają przeznaczyć aż 12 miliardów funtów.
Cel takiego działania jest jeden – zabezpieczenie planety dla przyszłych pokoleń. W związku z tym podjęto decyzję, że od 2030 roku całkowicie zostanie zakazana sprzedaż nowych samochodów z silnikami spalinowymi, zarówno benzynowymi, jak i diesla. Z kolei pięć lat później, dotknie to również silnik hybrydowy.
Krótko mówiąc, czy chcemy tego czy nie za kilkanaście lat na wyspach nie będzie można nabyć w salonie innego samochodu niż elektryczny. A przecież taka sytuacja nie dotyczy samej Wielkiej Brytanii. Również inne kraje wprowadzają już swoje obostrzenia.
Nadchodzi szczyt klimatyczny COP26
W przyszłym roku zapowiedziany jest już szczyt klimatyczny dla przywódców wszystkich krajów. Po raz kolejny będą omawiane na nim wprowadzane zmiany, analizowane, a także pojawią się nowe pomysły. Pytanie zasadnicze jest takie, że czy po jego zakończeniu znów ”ucierpi motoryzacja”?
Niewątpliwie priorytetową rzeczą jaką powinno się omówić, to dostępność ładowarek dla samochodów elektrycznych. Bez masowej instalacji w wielu miejscach na świecie, ciężko będzie wygodnie podróżować. A jak wiadomo – do kanistra prądu się nie wleje.