Z miesiąca na miesiąc widać, że silnik diesla w samochodach sprowadzanych z zagranicy cieszy się coraz mniejszą popularnością wśród polskich kierowców. W listopadzie po raz kolejny odnotowany został spadek pojazdów, z tego typu napędem. Wygląda na to, że wśród naszego społeczeństwa jest coraz większa świadomość. A może to tylko kwestia przypadku?
Silnik diesla coraz mniej lubiany przez Polaków?
W ubiegłym miesiącu w Polsce zarejestrowano 63 tys. 503 samochodów sprowadzonych z zagranicy. W porównaniu z ubiegłym rokiem jest to mniej pojazdów o ponad 16 proc. Różnica jest zatem dość znacząca, bowiem mówimy tutaj o liczbie około 10 tysięcy pojazdów.
Jeżeli chodzi o diesel w listopadzie stanowiły on 42,4 proc. wszystkich zarejestrowanych aut z importu. Od marca, a więc od momentu rozpoczęcia światowej pandemii nieustannie odnotowywana jest tendencja spadkowa. Obecnie średnia wynosi 42,9 proc.
Polacy wciąż najchętniej kupują stare i użyte diesle. Ich średni wiek nie przekracza 11 lat. Wniosek zatem nieustannie jest jeden – kupujemy stare i zużyte samochody, którymi nie chcą jeździć głównie Niemcy.
Są jednak pozytywne symptomy
Wśród sprowadzanych pojazdów rośnie liczba samochodów elektrycznych. To pokazuje, że coraz chętniej zaczynamy na nie spoglądać i budzą one w nas większe zainteresowanie. Kolejne lata mogą okazać się zaskakujące jeżeli chodzi o pojawiające się różnice w tym, co chętniej kupujemy, a co nie.
Nie można się jednak spodziewać tego, że nagle silnik diesla przestanie całkowicie budzić w nas jakiekolwiek zainteresowanie. Mimo swoich wad, ma on wciąż bardzo wiele zalet dla każdego Kowalskiego.