Duży plac pokryty lodem to niewątpliwie znakomite miejsce dla kierowców to poćwiczenia i zabawy. Każde miejsce na jednak swoje granice i każde miejsce wymaga mimo wszystko myślenia. Ten kierowca Porsche ewidentnie popłynął w swojej zabawie. I nawet gdyby plac miał kilka hektarów i tak zapewne byłoby to dla niego za mało.
Sztuka zniszczenia Porsche
Mężczyzna postanowił kręcić swoim sportowym samochodem bączki. Wygląda na to, że chciał ich zrobić niezliczoną ilość. Patrząc można odnieść wrażenie, że w pewnym momencie zakręciło mu się w głowie, stracił na chwilę przytomność albo po prostu kompletnie odleciał.
Robił tak długi piruet na lodzie, aż w końcu dla jego tańca zabrakło miejsca. Co ciekawe w oddali stał tylko jeden zaparkowany samochód i to właśnie na nim zakończyła się cała zabawa. Porsche mocno uderzyło w małego busa, a uszkodzenia na pewno nie zakończył się na prostowaniu blachy.
Historia tego kierowcy pokazuje, że nawet największa przestrzeń nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa. Warto zatem dwa razy pomyśleć czy naprawdę warto tak się bawić.
.
.
.