Właściciele samochód z silnikiem diesla mogą mieć w przyszłym roku nie lada kłopot. Zwłaszcza ci którzy nie do końca tak naprawdę wiedzą czym jeżdżą – a takich nie brakuje. Wizyta na corocznym przeglądzie może okazać się niemiłą niespodzianką.
Polski rząd planuje pozbyć się z dróg samochodów w bardzo kiepskim stanie technicznym, w zwłaszcza tych z wyciętym filtrem DPF. Poinformował o tym sekretarz stanu w resorcie infrastruktury mówiąc, że wkrótce zostanie przedstawiony nowy projekt zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Jedna z najistotniejszych zmian dotyczy z filtra DPF lub FAP. Filtr cząstek stałych to rozwiązanie, które ma zmniejszać emisję szkodliwych substancji zawartych w spalinach samochodowych, a szczególnie rakotwórczych cząsteczek sadzy.
Nagranie z wypadku na rondzie w Rąbieniu. Samochód leciał kilka metrów nad ziemią!
Kierowcy aut napędzanych silnikami diesla ochoczo usuwają ten element z układu wydechowego, gdyż trzeba go wymieniać po kilkudziesięciu tysiącach przejechanych kilometrów. A cena takiej wymiany zależnie od samochodu może wynieś kilka tysięcy złotych, a nawet przekroczyć kwotę dziesięciu tysięcy.
Wielu kierowców nawet kupując samochód z silnikiem diesla nawet nie zwracało na taki ”szczegół” uwagi, w trakcie zakupu. Teraz może okazać się, że nie przejdą przeglądu, a wstawienie filtra będzie droższe niż wartość samochodu.