Używany samochód to zawsze kupowanie kota w roku, bowiem nigdy nie wiadomo jakie dodatkowe opłaty możemy ponieść w perspektywie niedługiego czasu. Takie ryzyko można jednak ograniczyć sprawdzając dobrze samochód przed jego zakupem. Jest też inna możliwość – można zdecydować się na model auta, który wykazuje najmniejszą awaryjność wśród pozostałych.
Na jaki używany samochód się zdecydować?
ADAC w końcu podsumowało ubiegły rok, jeżeli chodzi o to, które samochody wykazują najmniejszą awaryjność, a które największą w danej klasie. Nic dziwnego, że wszyscy musieli czekać na raport aż tak długo, bowiem zdarzeń drogowych było niemalże 3,5 mln w 2020 roku u naszych zachodnich sąsiadów.
W klasie A na największe pochwały zasługuje Toyota Aygo, natomiast po drugiej stronie brzegu znajduje się Smart Fortwo i Forfour. W klasie B na uznanie zasłużyły takie auta jak: Fiat Punto, Audi A1, Mazda CX-3, Citroen C3, Honda Jazz, Mini, Mitsubishi Space Star, Skoda Fabia, Peugeot 2008 oraz Renault Captur. Na pochwały nie zasłużył Opel Meriva i Hyundai i20.
Idąc dalej, klasa C to dominacja Audi A3 i Q3 pod względem niskiej awaryjności. Na uwagę zasługują również BMW serii 2, Hyundai Tucson, Mazda CX-5, Seat Leon, VW Beetle, Skoda Rapid, Mercedes A-Class, CLA i GLA oraz Mitsubishi ASX.
Klasa D oraz E
Półka wyżej to auta takie jak Audi A4, A5 i Q5, BMW 3, 4 i X3, Mercedes klasy C, GLC i GLK i Volvo XC60. Tutaj słabo wypadł Opel Insignia, Seat Alhambra, Ford S-Max i VW Sharan. Najwyższa, czyli E zdominowana także jest przez niemieckich producentów – Audi A6 i BMW serii 5, najgorzej wypadł jednak Mercedesa klasy E, a w szczególności modele z lat 2011 i 2012.
Warto zatem zastanowić się wybierając auto, czy nie lepiej zdecydować się na powyższe modele mając wybór. Mniejsza awaryjność to mniejsze wydatki, jeżeli chodzi o niepożądane naprawy.