Decydując się na zakup samochodu nie kierujemy się do końca tym, czym chcieliby co poniektórzy, aby było dla nas priorytetem. Diesel może być nawet kopcący byle jeździł i był taki jaki chcemy. Emisja spalin CO2 w tym przypadku nie ma dla nas kompletnie żadnego znaczenia. Czy to aby na pewno słuszne podejście?
Diesel? Przykład idzie z góry
Patrząc na afere dieselgate która rozpoczęła się pięć lat temu, bardzo wielu kierowców wyciągnęło z niej nie najlepsze wnioski. Skoro tak gigantyczny producent nie zwracał uwagi na emisję spalin, czystość powietrza i środowisko, to dlaczego ja mam zwracać na to uwagę? Sam świata przecież nie uratuje.
Większość osób podchodzi do tego tematu właśnie w taki sposób, co jasno należy uznać za błąd. Wybierając samochód dla siebie, rodziny czy firmy większość osób całkowicie nie zwraca uwagi na szeroko rozumianą ekologię. Niewątpliwie wpływ na to mają też decyzje polityczne. Oprócz słownych przepychanek ciężko odczuć jakiekolwiek zmiany w tym temacie dla dobra Ziemi.
Biorąc pod uwagę jak do tematu podchodzą kierowcy promocja elektromobilności będzie niezwykle trudna. Pokazują to też liczby – w lipcu było u nas zarejestrowanych nieco ponad 13 tys. samochodów osobowych z napędem elektrycznym.
Na co kierowcy zwracają zatem uwagę?
Niezwykle istotnym czynnikiem wyborze samochodu pozostaje marka. Kierowcy bardzo przywiązują się do danych producentów, mają wystawione o nich opinie i darzą ich odpowiednią sympatią. Oczywiście jest to związane z ich wcześniejszymi doświadczeniami, a także nabytą wiedzą.
Istotną role odgrywa także samo upodobanie. Jeżeli ktoś jest przekonany do danego pojazdu, że chce go mieć, trudno przekonywać go pobocznymi argumentami w kwestii np. koloru, braku zdobytych nagród, testów bezpieczeństwa etc.