Wyprzedzanie się ciężarówek to proces, który może trwać dobre kilka kilometrów. Zwłaszcza jeżeli ma to miejsce na autostradzie. Autostrada Wielkopolska odpowiadająca za odcinek A2 postanowiła postawić temu kres i rozprawić się z kierowcami, którzy nie stosują się do znaków.
A mowa tutaj o znaku B-23, który mówi o tym, iż na danym odcinku drogi samochody ciężarowe obowiązuje zakaz wyprzedzania. Na autostradzie A2 niedaleko Konina taki znak obowiązuje, lecz mało który kierowca go respektuje. Nie odstrasza nawet potencjalny mandat w wysokości do 500 zł i 6 punktów karnych.
Problem ma być rozwiązany już przed wakacjami, a rozwiązaniem będą… kamery. System rejestrujący będzie wyłapywał ciężarówki, które nie stosują się do przepisów. Wszystko po to, aby turyści mogli odpowiednio szybko i bezpiecznie dojechać do celu, a nie brali udziału w wyścigu słoni.
– Autostrada Wielkopolska wprowadziła nowy znak informujący o systemie rejestracji wykroczeń na tym odcinku wraz z montażem stacjonarnego urządzenia rejestrującego pojazdy ciężarowe wyprzedzające się wyłącznie na odcinku obowiązującego zakazu wyprzedzania – powiedziała dziennik.pl Anna Ciamciak, rzecznik prasowy spółki.
Kierowcy będą dokładnie wiedzieć w jakich miejscach muszą uważać, bowiem na autostradzie pojawią sie odpowiednie znaki.