W Polsce mamy cztery pory roku, z czego w szczególności klimatyzacja sprawdza się głównie latem. Oczywiście przydaje się ona wiosną, a także dość często nawet i jesienią. Zimą dla bardzo wielu osób już niekoniecznie, bowiem skoro zimno jest na dworze, to w aucie już być nie musi. To bardzo złe podejście, które świadczy, że niektórzy do końca nie wiedzą czemu ona naprawdę służy.
Klimatyzacja nie tylko ma chłodzić
W samochodzie klimatyzacja tak naprawdę powinna być włączona przez cały rok, a jedyne co powinniśmy robić, to regulować temperaturę. Nikt przecież nie powiedział, że trzeba w środku mrozów włączać LO, czy 16 stopni Celsjusza. Można nią przecież ogrzewać samochód ciepłym powietrzem.
Korzystanie z niej ma wiele zalet. Jedną z głównych jest to, że po prostu urządzenie to musi po prostu działać, aby się konserwować. A gdy działa pozbywamy się z wnętrza pojazdu zbędnej wilgoci. Ta niestety zimą potrafi nam mocno dokuczyć i dać w kość, chociażby przez zaparowane szyby.
A wilgoć w samochodzie to nic dobrego, bowiem prowadzi do powstawania grzybów i innych drobnoustrojów. Dlatego tak ważne jest eliminowanie jej przy każdej możliwej okazji. A taka zdarza się za każdym razem, gdy wsiadamy do auta.
Nie szukajmy oszczędności w klimatyzacji
Oczywiście nie jest żadną tajemnicą, że klimatyzacja pobiera paliwo. Nie są to jednak takie ilości, aby na tym móc oszczędzać i tracić komfort w trakcie podróżowania. Zdecydowanie oszczędności w zużyciu paliwa powinniśmy szukać w stylu naszej jazdy, a nie w klimatyzacji.
Ta ma nam służyć bez względu na porę roku i warunki pogodowe. Wszyscy powinni się w końcu nauczyć i zrozumieć, że nie służy ona wyłącznie do ochładzania wnętrza samochodu.