Obecność kierowców Formuły 1 w Melbourne potencjalnie naraziła ich na zarażenie się koronawirusem. Carlos Sainz po powrocie do domu bez nakazu, lecz z własnej woli, poddał się kwaranntanie. Przeprowadził również testy na obecność koronawirusa.
🦠 NEGATIVE IN COVID-19
💪🏼 POSITIVE IN ATTITUDE
After what happened in Australia. I needed to do the COVID-19 test and I am very happy because the results are negative. In reality it won’t change much, because I will continue in quarantine. #Stayathome pic.twitter.com/lrhf4lP7tb— Carlos Sainz (@Carlossainz55) March 17, 2020
Poinformował właśnie o tym na swoim profilu społecznościowym. Kierowca McLarena jest w pełni zdrowy, ale jak przyznaje dla bezpieczeństwa woli kontynuować kwarantanne, aby zachować pewność, iż nie zarazi nikogo w swoim otoczeniu.
Carlos Sainz: W tej chwili czuję się perfekcyjnie, ale pewnie jesteście świadomi, że to nie oznacza braku zakażenia i objawów. Przez wzgląd na wszystkich bardzo ważne jest bycie odpowiedzialnym i stosowanie się do wytycznych ekspertów. (…) Tęsknię za wyścigami i za podróżami z zespołem. Musimy to przejść. A do tego czasu lepiej pozostańcie w domu i nie róbcie za wiele. Ja jestem trochę znudzony, pewnie jak każdy w tej sytuacji. Teraz czas poświęcam na to, na co bym nie mógł ze względu na podróże.
Znaczna część pracowników McLarena przechodzi kwarantannę w Australii, pozostając tam po odwołaniu wyścigu. Osoby te miały bliski kontakt z zarażonym pracownikiem tego zespołu.
McLaren od razu wówczas poinformował, że bez względu na wszystko decyduje się o rezygnacji z Grand Prix Australii. Od tego momentu dużo upłynęło czasu zanim oficjalnie poinformowano, że wyścig się nie odbędzie.